czwartek, 10 marca 2011

Studium wagi ciała. Przed i po treningu. / PIO_TREK

W dniach 7 i 10 marca przeprowadziłem badanie wagi przed i po treningu.
Pierwsze warzenie wykonywane było po śniadaniu;
( 4 kromki chleba pełnoziarnistego Schulstad  z wedlina drobiową +  2 kubki kawy ) ,ale przed treningiem.
Drugie wykonywane było po ćwiczeniach siłowych i takim samym 2,5h treningu w strefie S4 (159-169).
W trakcie obu treningów wypijałem taką samą ilość 2 litrów płynów (Isostar).

Wyniki przedstawiają się następująco:

1.Przed treningiem; 79,6 kg ,  trening i 2l płynów,  po treningu; 75,3 kg  czyli -4,3 kg mniej + 2l płynu.
2.Przed treningiem; 79,5 kg ,  trening i 2l płynów,  po treningu; 75,2 kg  czyli -4,3 kg mniej + 2l płynu.


Wychodzi na to że w trakcie treningu wypacam "6,3 kg" płynów i to widać pod rowerem stacjonarnym :)
Ale widocznie ten TYP tak ma i zawsze tak miał. Nie sądziłem jednak że jest tego aż tyle !!!

Zaraz po treningu zjadałem "obfity" obiad;

Mrożone warzywa z Lidla :)      ok. 750 g
Serek wiejski z musli;             ok .250 g
Kubek mleka x 2                     ok. 500 ml

Waga przedstawiała się odpowiednio:

1. 76,8 kg
2. 76,8 kg

Po obiedzie 2 kubki kawy i dalsze uzupełnianie płynów ( 1,5 l  wody niegazowanej )
Kolacja maksymalnie do godziny 18.00 ! Chyba że wypadnie spotkanie z przyjaciółmi lub rodziną :)

Na kolacje;  500 ml mleka + 200 g musli .

P.S.
Zero słodyczy, cukru, makaronu, ryżu i alkoholu, ale to mój wybór i nikomu go nie narzucam :)
W styczniu przeprowadzałem badania krwi i moczu. Wszystko ok ! Kolejne badania za ok. 2 tygodnie.

Wszelkie komentarze mile widziane.

3 komentarze:

  1. Miałem fajny komentarz ale coś serwer odmówił współpracy... i nie chce mi się znowu pisać tego wypracowania:(

    OdpowiedzUsuń
  2. /Tomek

    kurcze Piotrek nie wiem jak mozna funkcjonowac z taka dieta :) podziwiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Dieta to zdrowe odżywianie, a nie głodzenie. I wbrew pozorom moje posiłki nie są racjami głodowymi. Ogólnie uważamy się za najedzonych kiedy mamy pełen brzuch, ale to nie prawda. Rozpychamy sobie w ten sposób po prostu żołądki. To kwestia zmiany nawyków i innego myślenia.
    Wszystko zaczyna się od głowy, jak mawia...:)

    OdpowiedzUsuń