I stało się ! Pierwszy dzień wiosny przywitałem, pierwszym treningiem na rowerze szosowym.
Na godzinną przejażdżkę udałem się z Szamotuł na Obornicki rynek i z powrotem. Pierwszą część trasy miałem z wiatrem w plecy, jednak zgodnie z założeniami treningowymi nie szalałem ( choć bardzo korciło ) i jechałem spokojnie w strefie S1 ( 112-138 ). Mimo to utrzymywałem prędkość ok. 40 km/h ( wiatr bardzo pomagał ).
W drodze powrotnej sytuacja się odwróciła i jechałem pod wiatr. Trzymając się strefy "podążałem" z prędkością ok 27-30 km/h.
W sumie pokonałem 33,71 km w czasie 1h 4min ze średnia prędkością 31,40 km/h ,
HR śr 129, HR max 140 , Spalone kalorie: 547 kcal
Temp; 4°C , Wiatr ; 11km/h , 3m/s
Przed treningiem: Ćwiczenia siłowe ( 6 serii x 3 ćwiczenia x 20 powtórzeń )
P.S.
Pierwszy trening "live" przebiegł bez żadnych "atrakcji". Niektórzy bardzo się za mną stęsknili i okazywali to używając klaksonów samochodowych :) Nie miałem niestety dzwonka żeby się im odwdzięczyć !
Jeśli to teraz czytają ? To ich w tym miejscu pozdrawiam; dryń, dryń :)
No gratuluje! A nie bałes się tak wziąść i wyjechać...?
OdpowiedzUsuń"Strach nie jest wyjściem !" Mike :)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
OdpowiedzUsuń