piątek, 18 marca 2011

Libia - krótka analiza taktyczna / Mike

W dzisiejszym odcinku "małego taktyka" ocena możliwych scenariuszy rozwoju sytuacji w Libii:

W końcu skostniała i nieefektywna ONZ podjęła decyzje o ustanowieniu strefy zakazów lotów nad Libią. Teraz jak powstańcy bronią się w swoim ostatnim bastionie, mieście Begazi.

W tej chwili amerykańskie ( i pewnie za jakiś czas również brytyjskie ) samoloty patrolują już przestrzeń powietrzną Libii. Po wprowadzeniu strefy zakazów lotów moim skromnym taktycznym zdaniem sytuacja może rozwinąć się na kilka sposobów:

1. Kadafi nie będzie prowokował sił ONZ czyt. Amerykańskich i zaprzestanie nalotów. Jeżeli powstańcy są już naprawdę osłabieni siły reżimu zdławią ich wojskami lądowymi. np. otoczą miasto ciężką artylerią i zrównają z ziemią. Dość brutalne ale skuteczne, zresztą takie sytuacja już miały miejsce, w latach 80 ubiegłego wieku jeden z afrykańskich dyktatorów tak zrobił. Zginęło wtedy blisko 60tys osób… ale podziałało, powstanie upadło.

Istnieje jednak spora szansa że powstańcy jeszcze mają wole do walki, która decyzja ONZ tylko podsyci i będą stawiali zacięty opór, kto wie może odzyskają część stracony pozycji. W takiej sytuacji rysuje się kolejny scenariusz…

2. Reżim Kadafiego nie jest w stanie zdławić powstanie i nie zaprzestaje bombardowań. Popełnia w tym momencie wielki błąd i mówiąc szczerze jest to początek jego szybkiego końca. A wiec siły rządowe nadal próbują bombardować ludność cywilną ale Amerykańskie samoloty im to uniemożliwiają… i tu pojawia się kolejny scenariusz.

3. Dochodzi do powietrznej potyczki pomiędzy samolotami Amerykańskimi i Libijskimi. Rezultat tego starcia może być tylko jeden.. ale pociąga za sobą o wiele bardziej złowrogie dla Kadafiego następstwa.

Siły ONZ sprowokowanie i zaatakowane przez Kadafiego przeprowadzają operacje mającą na celu wyeliminowanie reżimu.

W tej chwili na morzu śródziemnym przebywa 6 flota Stanów Zjednoczonych. W skład floty wchodzi lotniskowiec o napędzie atomowym mogący przez 6 miesięcy samodzielnie prowadzić operacje wojskowe. Lotniskowiec posiada tzw. grupy wsparcia. Tworzy je kilkadziesiąt okrętów takich jak krążowniki, okręty podwodne, okręty szpitalne i zaopatrzenia, okręty desantowe. 6 flota dysponuje siłą pozwalającą samodzielnie rzucić na kolana większość Państwa naszego globu. Dodatkowo wsparcie takiej operacji mogą udzielić samoloty z bazy Aviano we Włoszech oraz V floty znajdującej się w rejonie Zatoki Perskiej. Trasy przelotów z tych baz nad Libię prowadzą nad Włochami i Egiptem tak więc z udzieleniem zgody na przelot nad tymi krajami nie będzie problemu.

W pierwszej fali nalotów zostanie sparaliżowany system obrony przeciw lotniczej reżimu Kadafiego. Uderzenia nastąpią na stacje radarowe, wyrzutnie rakiet, centra łączności oraz lotniska. Zadanie to wykonają samoloty wielozadaniowe F/A-18 SuperHornet przy wsparciu latających cystern KC-135 oraz samolotów rozpoznania radioelektrycznego.

W drugiej fali nalotów zniszczone będą budynki rządowe, stacje telewizyjne i radiowe, magazyny zaopatrzenia armii. Za pomocą bomb grafitowych okresowo i precyzyjnie pozbawi się elektrownie i zakłady produkcyjne, prądu.

W trzeciej końcowej fazie nalotów na cel pójdą pojazdy pancerne, zmechanizowane jednostki bojowe oraz siła żywa Kadafiego.

W Tym momencie dowództwo sił ONZ będzie musiało podjąć decyzje o inwazji lądowe lub zaprzestaniu działań. Ze względu na pustynny charakter terytorium Libii, wszystkie większe miasta i cała infrastruktura skupiona jest nie dalej jak 100km od morza śródziemnego. Co oznacza że obszar ewentualnej interwencji sił lądowych jest ograniczony. Operacje taką przeprowadzą odziały piechoty morskiej oraz powietrzno- desantowe.

Reasumując: Kadafi ma przesrane. Przeżyje tylko jak dojdzie do scenariusza nr 1. W dwóch pozostałych scenariuszach pozostało mu około kilku kilkunastu dni życia. Operacja powietrzna i ewentualny desant powinny obalić reżim w ciągu 7-10dni.

Ciekawe jak będzie… Czekam na wasze opinie

4 komentarze:

  1. Nie znam większego taktyka wojennego od Ciebie !
    Mógłbyś po plecach Napoleona na konia wsiadać :)
    P.S.
    Nie śmiem nawet tematu zaczynać.
    Za trzeźwy jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaczni temat. Bo jak do wszystkiego bedziesz tak podchodzil to sobie w tym roku za dużo nie pogadamy:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozumiemy się przecież bez słów !
    Po co zbędnie kłapać dziobem :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Argument nie do zbicia Bracie:)

    OdpowiedzUsuń