niedziela, 8 maja 2011

Sunday Ride / Mike

Co prawda w planie miałem rozpisany trudny interwałowy trening w strefie 5a , ale jakoś się nie czułem... Postanowiliśmy więc z Anią wybrać się na wycieczkę. Ania stwierdziła że ma ochotę na długą przejażdżkę, wiec taką jej zafundowałem. Czego konsekwencje ponosi teraz :)

Pomyślałem że najmniej piachu będzie w lasach na południowy zachód od Szamo... i tak było.
Na początku... za Kożlem był prawie sam piach... i zauważyłem dwie rzeczy.
Pierwsza to fakt że poniżej 20km/h paisek aż tak bardzo nie przeszkadza, jest nawet swego rodzaju urozmaiceniem.
Drugą jest zmiana nastawienia mojej żony... nie marudziła wcale... no prawie wcale :)

Tak sobie jedziemy z Ania po "plaży" a tu nagle pojawił się Pingwin... jechał razem ze swoimi podopiecznymi do Zajączkowa i wysłał jednego z nich w naszym kierunku, by zapytał nas o drogę.
Tak na marginesie "futerko" Pingwina nie za bardzo nadaje się do jazdy na rowerze:)

Po tym duchowym spotkaniu ruszyliśmy dalej przez las i piasek... Jechałem ścieżkami ,którymi nigdy jeszcze nie jechałem, warto na nie jeszcze wrócić, bo są naprawdę urokliwe.

Dotarliśmy do szosy Pniewy - Szamotuły.  Obecnie jest ona w remoncie, ale jak już się wreszcie remont skończy, to będzie dróżka na poziomie Mobilki :)

Przy okazji przejeżdżaliśmy przez Dęborzyce... ale bitów i "beemek" w kwadracie nie było :)

Na powrocie z drobną pomocą Mike-a, Ania rozwinęła prędkość 30km/h pod wiatr... Gratuluje.
W lesie pomiędzy Lipnicą a Jastrowiem doszliśmy uciekiniera... mineliśmy go i heja do przodu, ale koleś w czapce, z teczką na bagażniku w bucikach "skocz-wyskocz", zaczął spawać i długi czas nie mogliśmy go urawać. Udało się dopiero na asfalcie...

Wycieczka bardzo miła i udana. Ania dała rade i przejechała 47 km po trudnym terenie.
Dla mnie była to jazda regeneracyjna i mogę teraz stwierdzić że była mi potrzebna...
Czuje się w pełni zregenerowany, a przy okazji wykonałem kilkanascie powtórzen na izolacje nogi pod górę :)

Poniżej krótka dokumentacja filmowa dzisiejszej niedzielnej jazdy


Hr avg 99, Hr max 155, dist 47km, spd avg 17.2km/h, cad avg 71, asc 80m, kcal 783, zmęczenie 1

7 komentarzy:

  1. Muzykę i aktorkę dobrałeś idealnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciesze się że się pdobało zwłaszcza ze przeważnie się trzepiasz moich filmików:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz też się czepiam, tylko ubrałem to tak w słowa, żebyś się nie zorientował :) :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli to taka podprogowa szydera... :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ŻARTOWAŁEM!
    Bardzo dobry film, i to w jakości HD!
    Nareszcie zabrałeś "słynną" kamerę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzis wezme na nasz trening:)

    OdpowiedzUsuń
  7. od aktorki się odczep!

    OdpowiedzUsuń