niedziela, 8 maja 2011

Dzień 103 / PIO_TREK

Ponieważ na niedzielę miałem zaplanowane dojść dużo zajęć ( m.in. msza św. , urodziny chrześniaczki, formuła 1, etap Giro ), na trening udało mi się wygospodarować "tylko" dwie godziny zaraz po mszy świętej.
Około godziny jedenastej wskoczyłem więc na "Mariana" i wyruszyłem na trasę;

Szamotuły - Szczuczyn - Twardowo - Obrzycko - Wronki - Obrzycko - Twardowo - Szczuczyn - Szamotuły

W trakcie jazdy mimo zalegającego piachu starałem się wykonać w dogodnych do tego celu miejscach, tempówki. Choć słowo "tempówka" do jazdy w piachu raczej nie pasuje, albo pasuje tak jak świni siodło :)
Pierwsza tempówka pomiędzy Twardowem a Obrzyckiem, przejazd przez Obrzycki i "odpoczynek" , druga tempówka pomiędzy Obrzyckiem a Wronkami, kolejny odpoczynek na ulicy przebiegającej wzdłuż fabryki Samsunga i więzienia we Wronkach , dojazd do mostu i nawrót.
W drodze powrotnej kolejna tempówka pomiędzy Wronkami a Obrzyckiem, w Obrzycku kolejny "odpoczynek" i następna tempówka pomiędzy Obrzyckiem i Twardowem. Od Twardowa przez Szczuczyn do Szamotuł mały rozjazd.
W drugiej części treningu, po kolejnej zakończonej tempówce zatrzymałem się w lasach kobylnickich i zrobiłem parę fotek przy okolicznościowym pomniku.




P.S.
Tak jak pisał Mike we wcześniejszych postach, treningi w zalegającym obecnie w lasach piachu, są sprawą trudną albo wręcz nie możliwą. Tylko że w piachu też trzeba się nauczyć jeździć i na pewno pomoże w tym zmiana opon w moim rowerze, bo Geax Gato na piasek się nie nadają !!!
Czekam na interesujące podpowiedzi ???
Na razie większą część treningów będę raczej wykonywał na szosie.
Chyba że znajdziemy z Mike-m "jedyną" twardą drogę leśną w naszym rejonie, która nada się do treningów MTB.
Tylko czy ona w ogóle istnieje ??? Na razie nic nie przychodzi mi do głowy :(

W sumie pokonałem 52,13 km  w czasie 2h 00min ,
ze średnią prędkością 26,00 km/h ,
HR śr 147 , HR max 163 , Spalone kalorie: 1513 kcal
Temp; 17 °C , Wiatr ; 14 km/h

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz