piątek, 27 maja 2011

Dzień 115 / PIO_TREK

Na trening wybrałem się dzisiaj do Czarnkowa, żeby wykonać powtórzenia długich podjazdów.
Dojazd do Czarnkowa  spokojnie raczej z bocznym wiatrem. Pierwszy długi podjazd z Lubasza do miejscowości Dębe, później zjazd do Czarnkowa, nawrót i kolejny długi podjazd do miejscowości Dębe, który powtórzyłem cztery razy.
Końcówkę każdego podjazdu jechałem na stojąco żeby jeszcze bardziej dołożyć nogą.
Tętno mimo wczorajszych męczących tempówek w piachu,  wskakiwało dzisiaj do przyzwoitych wartości,  przez co nogi bolały, oj bolały !!!
W drodze powrotnej bufet ( napój isostar + 2 batony ) przy sklepie kolegi "Whiskas-a" w Lubaszu, a wcześniej pamiątkowe zdjęcie przy kościele ...

Sanktuarium Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Lubaszu.
Droga powrotna tą samą trasą co dojazd do Czarnkowa.  Do domu wracałem raczej spokojnie, ale starając się utrzymać prędkość minimalna 30 km/h, mimo że jechałem pod wiatr.
Na ulicach Szamotuł wykonałem jeszcze długi sprint na ulicy Powstańców Wielkopolskich ...

W sumie pokonałem 86,55 km w czasie 2h 46min ze średnią prędkością 31,25 km/h ,
HR śr 139, HR max 172 , Spalone kalorie: 1953 kcal
Temp; 18 °C , Wiatr ; 21 km/h 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz