No kuźwa wreszcie. Wiosna!!! Pierwszy trening „na krótko” tego sezonu:)
Nogi od razu lepiej kręciły, jak bym miał doładowanie albo jechał na EPO, w sumie to nie wiem jak to jest jechać na EPO ale wydaje mi się że to mniej więcej takie uczucie, kiedy po długich tygodniach „ciężkiej” nogi nagle czujesz się dwa razy silniejszy!
Na początku treningu w czasie rozgrzewki jechałem na luzie 35-36km/h w pierwszej strefie i to pod wiatr…:)
Na ale może czas napisać coś więcej na temat dzisiejszych ćwiczeń. Zaplanowany miałem trening mocy w postaci ćwiczenia P1 czyli sprintów. Z racji na fakt że dzisiejsza trasa była pofałdowana częściowo wykonałem także sprinty na podjeździe ( P2 ).
Po 25 minutach rozgrzewki wykonałem 8 serii po 6 powtórzeń, w sumie 48, przerwa pomiędzy sprintami na stojąco wynosiła około 50 sekund. Przez cały trening miałem boczny raczej przeszkadzający wiatr, więc powtórzenia nie były łatwe. Mimo to radość z jazdy w taką pogodę odwrócił zupełnie moją uwagę od przeciwności:)
Każde przyspieszenie wykonywałem na 100%, na koniec treningu czułem duże zmęczenie ale mimo tego nogi do samego końca równo i mocno kręciły. Fajne uczucie…
Tak sobie pedałują i ciesząc się pogodą dojechałem prawie pod Sieraków. Na powrocie pomiędzy jedną z serii ćwiczeń urządziłem sobie bufet w postać batonika zbożowego. Rozpakowując go, dotarło do mnie że po wielu miesiącach jazdy w śniegu, deszczu, błocie i mrozie nareszcie mamy piękną, ciepła pogodę, prawdziwą wiosnę!!!
Ciekawe…, nie temperatura, nie bezchmurne niebo, nie pierwsza jazda „na krótko” sezonu a ten jeden mały roztopiony czekoladowy batonik mi to uświadomił. Dziwne kiedy i jakie rzeczy do nas przemawiają…:)
Na podjeździe we Wróblewie na rozgrzanym asfalcie wygrzewały się żaby, niestety ospałe po zimie nie bardzo „kumały” że przejeżdżają tamtędy samochody, bądź co bądź większe od nich. Brak tej świadomości doprowadził niestety do śmierci poprzez rozjechanie większości z nich:)
Na konie tradycyjny lans po wiosce…
02:31:17
Hr avg 144, Hr max 163, dist 75km, spd avg 31.8km/h, asc 200m, kcal 1959, zmęczenie 5
Opalenizna na nogach już jest :) !!
OdpowiedzUsuńPolecam batony torqa - bez czekolady, naturalna siła!
Wartość odżywcza w 100g:
Energia: 1348kJ / 329kCal
Białko: 4,17g
Węglowodany: 68,9g
- cukry: 35,3g
Tłuszcze: 2,5g
- nasycone: 0,5g
Witamina E (50%):4,0mg
Witamina A (50%): 400µg
Witamina D (30%): 1,5µg
Witamina B6 (50%): 1,0mg
Witamina B12 (80%): 0,8µg
Ryboflawina (56%): 0,9mg
Biotyna (50%): 75µg
Niacyna (36%): 6,5mg
Folacyna (50%): 100µg
Kwas pantotenowy (38%): 2,3mg
Błonnik: 4,5g
Sód: 13mg
Cynk (50%): 7,5mg
Żelazo (50%): 7mg
59% owoców zakupionych drogą Sprawiedliwego Handlu :))))
Ale piękno tej chwil wynikało właśnie z roztopionej czekolady... Polecany przez Ciebie baton by mi tego nie dał:)
OdpowiedzUsuń