sobota, 10 marca 2012

Dzień 62 / Podjazdy i hopki na stojąco / PIO_TREK

Normalni w planie miałem dzisiaj 2,5h S3 jednak "NTK" wykasował mi to ćwiczenie i nakazał ruszyć w kierunku Sierakowa gdzie teren jest bardziej pofałdowany bym ...

Ale od początku...
Paręnaście minut po dziesiątej wsiadłem na rower szosowy i ruszyłem na zachód.

Jadąc przez Szamotuły, zauważyłem pewnego jegomościa stojącego przy drodze z mocno zdezelowanym rowerem, który machał ręką bym się zatrzymał. Pomyślałem może potrzebuje jakieś pomocy ( np. pompki, dętki ... ), więc się zatrzymałem. Tymczasem jegomość od razu przedstawił się jako Tadeusz Mańczak Prezes Szamotulskiego Klubu Rowerowego, i zapytał mnie skąd jadę? Z Szamotuł! To nie możliwe bo ja pana nie znam :) Opowiedziałem mu więc o nasze drużynie, a on opowiedział o swoim klubie a potem rozjechaliśmy się w różnych kierunkach.

Wracając jednak do dzisiejszego treningu...
Trener wysłał mnie w kierunku Sierakowa, bym w bardziej pofałdowanym terenie wszystkie podjazdy i hopki, pokonywał na stojąco jadąc równym tempem ale nie wyścigowym.
Jak wymyślił tak zrobiłem :) Łatwo nie było bo pierwsza część trasy prowadziła pod wiatr co jeszcze bardziej utrudniało dzisiejsze ćwiczenia. W sumie wykonałem 15 podjazdów które pokonywałem w różnym czasie; od 30sek do 2min 22sek. Każdy kolejny podjazd był trudniejszy, zwłaszcza te dłuższe, bo znacznie szybciej się "zamulałem" i trudniej było utrzymać równe tempo. Pomiędzy podjazdami odpoczywałem jadąc tzw. "luźną nogą" w drugiej strefie ( 139-151 ).

W drugiej części treningu, choć byłem zmęczony to jechało się znacznie przyjemniej bo z wiatrem w plecy. Po drodze w Chrzypsku zatrzymałem się jeszcze na krótki bufet, a następnie ruszyłem z powrotem w kierunku Szamotuł...


Prawie cały trening przejechałem w deszczu, jednak dzisiaj wcale mi on nie przeszkadzał, a każdy kolejny kilometr mimo zmęczenia cieszył mnie tak samo :)

P.S.
Szczyt lansu; JECHAĆ ZIMĄ PRZEZ WIEŚ TRAKTOREM BEZ KABINY Z ŁYCHĄ Z PRZODU :)

Ślad treningu;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/5rvhvn1up4d2sob8

W sumie pokonałem 86,60km w czasie 2h 50min 26sek ze średnią prędkością 30,5 km/h
HR śr. 147 , HR max. 175. Spalone kalorie; 2587 kcal , Przewyższenie; 310m
Temp. śr. 6 st. C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz