W sumie miałem nie iść dziś na trening. No ale ciągnie wilka do lasu… Na dworze pogoda jak w całym kraju, pada, i wieje. Ale planowany trening to krótka spokojna jazda regeneracyjna więc postanowiłem przeprowadzić go na dworze. Dodatkowo dla pewności że nie dopadnie mnie gdzieś daleko burza z piorunami lub grad ( grad ostatnio jest bardzo Trendy ) wyznaczyłem sobie pętle przez Szamotuły i ich okolice.
Pętla zaczyna się na krzyżówce przy Urzędzie Gminy prowadzi przez Gałowo, Jastrowo do Śmiłowa i dalej do Szamotuł gdzie poprzez rynek dojeżdżamy z powrotem pod UG. Ma długość 9 800m. Dziś przejechałem ją piąć razy. Tętno trzymałem w 1 strefie. Po drodze zmieniał się kierunek wiatru, jak to na pętli, logiczne prawda? Pola i wiele ogrodów i gospodarstw jest podtopionych, widać rezultat wczorajszych monsunowych deszczy.
Na rynku na kostce brukowej bywało momentami ślisko do tego ci kierowcy… Makabra jak niektórzy jeżdżą, kto im prawo jazdy wydał. Jedzie taki 20km/h napięty ze strachu jak struna, kurczowo trzyma kierownice i nie ma najmniejszego ale absolutnie najmniejszego pojęcia co się wokół niego dzieje! Stwarza zagrożenie dla siebie, swoich pasażerów, przechodniów, innych kierowców, mnie na rowerze i nawet dla procesu pokojowego na Bliskim Wschodzie. Jak się boisz jeździć w deszczu to siedź w chacie albo poginaj z buta!
A propos deszczu… padało cały trening ale tak delikatnie, można by nawet rzec że przyjemnie. Do tego nogi naprawdę fajnie dziś kręciły więc trening należy zaliczyć do tych przyjemnych.
Niestety dziś ostatni dzień urlopu… więc telefon co chwila dzwonił, trochę to mnie denerwowało no cóż ale taka praca.
Ogólnie pomysł z pętlą wydaje się trafiony zwłaszcza na krótkie dni zimowych przygotowań. W swobodny sposób możemy kontrolować długość treningu, da się na tej trasie wykonać większość ćwiczeń z okresu przygotowawczego ( no może poza podjazdami i tempówkami interwałowymi ), a na wypadek nagłego załamania pogody lub zmarznięcia blisko do domu.
1h 41min 36sek
Hr avg 138, Hr max 160, dist 50km, spd avg 31.80km/h, asc 100m, kcal 1002, zmęczenie 2
Brawo braciszku!
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciekawą pętlę wymyśliłeś na "niepogodę".
Często najprostsze rzeczy mamy pod nosem, ale nie potrafimy ich zauważyć :)
Masz racje ja się właśnie zoriętowałem że przed nosem od dwóch lat mam biurko!
OdpowiedzUsuń