Rano wróciłem po służbie pociągiem z Poznania, zjadłem śniadanko i wskoczyłem na rower szosowy. Postanowiłem zmierzyć się dzisiaj ze "starą pętla" na której kiedyś notorycznie trenowałem. Na początku wykonałem krótką 4,5 minutowa rozgrzewkę, a następnie rozpocząłem pomiar czasu na dystansie 50 km.
Wspomniana pętla przebiega przez następujące miejscowości ;
Szamotuły (cukrownia) - Lipnica - Ostroróg - Dobrojewo -Wronki - Piotrowo - Obrzycko - Szamotuły
Wydawać by się mogło że jadąc po pętli, raz jedziemy z wiatrem, a raz pod wiatr :) Niestety im silniejszy wieje wiatr, tym większe są straty ponoszone przy jeździe pod wiatr, niż zysk podczas jazdy z wiatrem. Dzisiaj wiatr wiał dość mocno, więc nie sprzyjał biciu rekordów.
Dystans 50 kilometrów pokonałem w czasie 1h 23min 08sek ze średnią prędkością 36,14 km/h.
Z uzyskanego wyniku jestem bardzo zadowolony, choć nie udało się pobić mojego rekordu 1h 22min.
Po zakończonej czasówce wykonałem jeszcze dziewięciokilometrowy rozjazd po ulicach Szamotuł i wróciłem spokojnie do domu.
W sumie pokonałem 61,50 km w czasie 2h 03min 50sek ze średnią prędkością 30 km/h
HR śr 149 , HR max 171 , Spalone kalorie: 1894 kcal
Temp; 24 °C , Wiatr: wsch. o prędkości 21 km/h
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz