Mimo to nadal wole wykonywać treningi na świeżym powietrzu. Problem w tym że jest niemożliwym utrzymać założone godziny treningowe. Postanowiłem więc tak zmodyfikować treningi by zaplanowane ćwiczenia zajmowały cały czas spędzony w siodle.
Wiem wiem, może zabraknąć mi objętości, ale wytrzymałość mam na dobrym poziomie i liczę na to że w cieplejsze dni uda się „utracone” godziny nadrobić. Będzie dobrze:)
Dziś wykonałem 1h:05min S3 jadąc cały czas w strefie 3 i 4. Przeszkadzał wiatr ale po wczorajszym treningu stwierdziłem ze powinienem zadbać bardziej o ocieplenie głowy. Dlatego dziś w spazmach szczęścia wzbogaciłem moją ‘cebule” o kolejną warstwę:) I podziałało! Było zimno ale nie utrudniało to treningu.
Na koniec krótki rozjazd po Szamotułach
01:18:12
Hr avg 154, Hr max 171, dist 36km, spd avg 28.45km/h, asc 55m, kcal 1136, zmęczenie 6
Przyszły pierwsze elementy „Projektu Koła”, opony. Zdecydowałem się pozostać przy marce Geax bo nie zawiodłem się na niej i pochodzi z jednego z moich ulubionych krajów ( kto zgadnie jaki to kraj dostanie autograf hi hi :)), to ze narzekaliśmy na Gato wynikało prz błędu w zakupie a nie wady tego modelu. Na ten sezon wybrałem model Mezcal 26x2,1. Mam nadzieje że będą lepsze na nasze Wielkopolskie „plażowe” warunki.
Niedługo powinny nadejść piasty, tarcze, obręcze i szprychy że o nyplach nie wspomnę:)
"Tajna" bron na sezon 2012 Geax Mezcal 26 x 2.1 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz