piątek, 13 stycznia 2012

Dzień 25 / S2 i S1 przy zachodnim wietrze 40 km/h / PIO_TREK

Kiedy rano spojrzałem za okno, wiedziałem że bardzo trudno będzie ustalić trasę dzisiejszego treningu. Wszystko przez silny porywisty wiatr, który według prognoz wiał z zachodu z prędkością 40 km/h.
Po poradę w celu ustalenia trasy zadzwoniłem do Mike-a, jednak on też nie był do końca przekonany jak to dobrze zrobić. Postanowiłem spróbować samemu ...

Na dzisiaj zaplanowane miałem dwie godziny treningu podczas których do zrobienia miałem  dwa ćwiczenia;
S1 - przyspieszenia, S2 -izolowanie nogi. Ze względu na porywisty wiatr jako pierwsze postanowiłem wykonać S2, jadąc pod wiatr z Szamotuł w kierunku Wronek.

Na początek wykonałem 15 minut rozgrzewki po którym przystąpiłem do pierwszego ćwiczenia czyli izolowania nogi. To ćwiczenie wykonywałem następująco: przez 30 sekund pedałowałem tylko prawą nogą, następnie przez kolejne 30 sekund obiema nogami, potem 30 sekund lewą i ponownie 30 sekund obiema ...
W sumie wykonałem w jednej serii po 3 powtórzenia na nogę prawą, 3 powtórzenia na nogę lewą i 6 powtórzeń na obie nogi, przez co wyszło 6 minut na jedną serię. Po każdej serii ćwiczeń przez kolejne
6 minut odpoczywałem jadąc spokojnie.

Podróżując pod wiatr ciężko równomiernie wykonać to ćwiczenie. Mimo to myślę że muszę dużo nad nim jeszcze pracować bo nie wychodzi mi najlepiej. Do płynnego ruchu trochę jeszcze brakuje, zarówno przy prawej jak i lewej nodze. Nigdy na to nie zwracałem uwagi, ale myślę że podczas jazdy moje nogi bardziej pchają pedały niż je ciągną. Dlatego warto pracować nad tym ćwiczeniem, bo dzięki temu powinna poprawić się moja "ekonomia" podczas jazdy. A zaoszczędzona energie można wykorzystać w innym miejscu :) Oczywiście myślę o trasie wyścigu :)

Do Wronek udało mi się wykonać trzy serie ćwiczenia, następnie przejechałem przez miasto i wyjechałem w kierunku na Jasionną, gdzie wykonałem jeszcze jedną serię S2. Kończąc ćwiczenie dojechałem do wsi Obelzanki i zawróciłem.

Kolejne kilometry to spokojny powrót do Wronek, przejazd przez miasto i wyjazd w kierunku na Szamotuły.
We wsi Nowa Wieś :) rozpocząłem wykonanie drugiego zaplanowanego na dzisiaj ćwiczenia, czyli
S1 - przyspieszenia ...

Co 5 minut, przez pierwsze 30 sekund zwiększałem kadencje, tak by przez następne 30 sekund była to moja maksymalna możliwa do osiągnięcia kadencja. Po minucie ćwiczenia odpoczywałem przez 4 minuty.
Dzisiaj zgodnie z planem wykonałem 6 przyspieszeń. Ostatnie przyspieszenie wykonałem już na ulicach Szamotuł. Na tętno i obciążenie nie zwracałem uwagi, bo nie o to chodzi w tym ćwiczeniu.

Trening zakończyłem 22 minutowym rozjazdem na ścieżce rowerowej z Szamotuł do wsi Osowo Nowe i z powrotem.

P.S.
Dzisiejszy trening przebiegał po dyktando pogody w kratkę. Cały czas silnie wiało, przez co raz było sucho, za chwilę wiatr przywiał chmury z których spadał delikatny śnieg. Następnie znowu wiatr przewiał chmury, osuszył drogę, a na niebie przez chwilę pojawiło się nawet słoneczko. Cały czas pogoda zmieniała się jak w kalejdoskopie. Na koniec treningu podczas wykonywania rozjazdu znowu zaczął padać śnieg z deszczem. Jednak tym razem znacznie mocniej. Na szczęście były to ostatnie minuty treningu i nie zmokłem zbyt mocno.

Ślad treningu;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/3gf5dd9b33vcu7r8

W sumie pokonałem 44,60km w czasie 2h 09min 13sek ze średnią prędkością 25,40 km/h
HR śr. 145 , HR max. 177. Spalone kalorie; 1991 kcal , Przewyższenie; 260m,
Kadencja śr.- brak czujnika. Temp. śr. 3 st. C.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz