Dzisiaj w Święto Objawienia Pańskiego zwane potocznie Świętem Trzech Króli wybrałem się na trening rowerem szosowym. Tak jak w nazwie święta było nas dzisiaj trzech "króli"; Mike, PIO_TREK i towarzyszący nam gościnnie, "Nowy Trener Koordynator" czyli "Herr Sieg" :)
Zgodnie z planem na dzisiaj zaplanowane miałem S1- przyspieszenia i S2 - izolowanie nogi.
Mike jako najlepszy na świecie znawca kierunków świata i obserwator pogody, zaproponował wykonanie treningu na trasie do Wronek. Stwierdził tez że korzystnym będzie wykonać jako pierwsze izolowanie nogi przy jeździe pod wiatr, a podczas powrotu z wiatrem wykonać przyspieszenia. Ja jako amator nie śmiałem protestować, tym bardziej że na w/w propozycje od razu przystał Herr Sieg.
Gdy już wszystko było ustalone ruszyliśmy i na początek wykonaliśmy 15 minutową rozgrzewkę. W ten sposób wyjechaliśmy za Szamotuły i rozpoczęliśmy trening właściwy czyli S2 - izolowanie nogi.
To ćwiczenie należy wykonać następująco: przez 30 sekund pedałowania tylko prawą nogą, następnie przez kolejne 30 sekund obiema nogami, potem 30 sekund lewą i ponownie 30 sekund obiema ...
W sumie wykonać należy w jednej serii po 3 powtórzenia na nogę prawą, 3 powtórzenia na nogę lewą i 6 powtórzeń pomiędzy na obie nogi. W sumie wychodzi 6 minut na jedną serię.
Niestety z powodu wyrobionych bloków i ciągle wypinających się butów, w moim przypadku wyglądało to troche inaczej. W czasie kiedy Mike wykonywał w/w ćwiczenie właściwie, ja wykonywałem cały czas izolowanie obu nóg. W sumie wyszły trzy serie po ok 6min 30 sek z takimi samymi przerwami pomiędzy ćwiczeniami.
Rozmawiając po drodze o strajku lekarzy, akcji protestacyjnej służb mundurowych i wypadku tramwajowym z odciętą ręką dojechaliśmy do Nowej Wsi przed Wronkami, gdzie zawróciliśmy ...
A propos protestu służb mundurowych ...
Popieram go w 100%. a Braciszka tylko wkręcałem że stoję murem za Premierem :)
Dotyczy on 300 złotowej podwyżki którą Premier obiecał tylko Policji o Wojsku, a służby mundurowe to jedno więc podwyżka powinna dotyczyć wszystkich, a nie tylko wybranych. Wyprzedzając twierdzenia czytających że jest kryzys i należy szukać oszczędności, napiszę że nie chodzi o "podwyżkę" jako taką, tylko o to by choć w części podnieść płace w służbach mundurowych, które od 2009 roku nie były podnoszone nawet o stopień inflacji więc 300zł "podwyżki" to kropla morzu potrzeb :(
Wracając jednak do opisu dzisiejszego treningu :) Tak jak wcześniej zaplanowaliśmy w drodze powrotnej wykonaliśmy ćwiczenie S1 czyli przyspieszenia.
W naszym przypadku wyglądało to dzisiaj tak ...
Co 3 min zwiększałem kadencje przez 30 sekund, tak by przez następne 30 sekund była to moja maksymalna możliwa do osiągnięcia kadencja i starałem się ją utrzymać do końca ćwiczenia, czyli do pełnej minuty Następnie odpoczywałem przez 2 minuty. W sumie 6 przyspieszeń. Na tętno i obciążenie nie zwracaliśmy uwagi, bo nie o to w tym ćwiczeniu chodzi.
Po ostatniej serii dotarliśmy na przedmieścia Szamotuł i rozpoczęliśmy rozjazd, który trwał w moim przypadku 32 minuty :) Po drodze odprowadziłem Braciszka z "Herr Sieg-em" pod jego dom, gdzie podziękowaliśmy sobie za wspólną jazdę i wbrew paskudnej pogodzie, za udany świąteczny trening.
P.S.
Niestety nie mogę napisać nic o spostrzeżeniach i uwagach trenera w trakcie dzisiejszego treningu, niech pozostanie to owiane nutką tajemnicy ...
Ślad treningu;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/4cda32u6iuubd63r
W sumie pokonałem 41,50km w czasie 1h 43min 03sek ze średnią prędkością 24,20 km/h
HR śr. 149 , HR max. 183. Spalone kalorie; 1647 kcal , Przewyższenie; 60m :) ,
Kadencja śr.- brak czujnika! Temp. śr. 3 st. C.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz