Dzisiaj z rana zaplanowaną miałem wycieczkę z moim bratem Piciem i jego teściem.
Wyruszyliśmy z Murowanej przez Rakownię, Zielonkę do Bednar. Wydawało mi się, że już znam tą część Puszczy :) Teść Picia udowodnił mi, że jednak wiele jeszcze przede mną, w końcu on tu się urodził i wychował. Pokazał mi w puszczy nowe ciekawe miejsca m.in. ziemianki spadochroniarzy, którzy stacjonowali w tych lasach od kwietnia do grudnia 1944 r. Dodatkowo przed Bednarami zobaczyliśmy pozostałości po moździerzach. Poniżej zamieściłem kilka fotek tego co udało nam sie znaleźć, a podobno wystarczy troche pokopać i można dokopać się do całych skrzyń z pociskami :)
Wyruszyliśmy z Murowanej przez Rakownię, Zielonkę do Bednar. Wydawało mi się, że już znam tą część Puszczy :) Teść Picia udowodnił mi, że jednak wiele jeszcze przede mną, w końcu on tu się urodził i wychował. Pokazał mi w puszczy nowe ciekawe miejsca m.in. ziemianki spadochroniarzy, którzy stacjonowali w tych lasach od kwietnia do grudnia 1944 r. Dodatkowo przed Bednarami zobaczyliśmy pozostałości po moździerzach. Poniżej zamieściłem kilka fotek tego co udało nam sie znaleźć, a podobno wystarczy troche pokopać i można dokopać się do całych skrzyń z pociskami :)
Na sam pokaz w Bednarach nie udało nam się wbić, ponieważ okazało się że impreza jest płatna 20 "zyla" od łba. Ja musiałem już wracać, bo umówiłem się z Eweliną że pojedziemy na zakończenie kursu tanecznego Olka do Poznania.
Odcinek z Bednar do Rakowni przejechałem w 31 minut i byłem naprawdę zmęczony, jechałem pod presją czasu - nie mogłem zawieść Olasa :)
Pokaz lotniczy oglądaliśmy po południu przed domem i też świetnie było widać.
Słyszałeś o minach " Skaczącza Betty" ? to taka mina co wyskakuje do góry i urywa Ci jaja! Zgadni kto ja wymyślił i używał... Tak Tak Niemcy:)
OdpowiedzUsuń