Szamotuły - Piotrkówko - Sycyn - Obrzycko - Wronki - Smolnica - Piotrowo - Obrzycko - Brączewo - Jaryszewo - Ameryka - Twardowo - Szczuczyn - Szamotuły
Z Sycyna do Wronek jechałem lasami przemierzając drogi usypane z ogromnych ilości piachu. Było strasznie gorącą, opony się zapadały, kręciłem pedałami jak młynkiem, tętno miałem bliskie progu, a prędkość momentami spadała do 10-15 km/h. Nie wymiękałem i jakoś udało mi się przepłynąć morze piachu.
Do Wronek dotarłem dość "wyjechany" i żeby choć trochę "odpocząć" , większą część drogi powrotnej postanowiłem przejechać drogami asfaltowymi. Po jakimś czasie asfalt zaprowadził mnie do wsi Ameryka ...
Do Ameryki bez wizy ? Czemu nie! :) |
Nie wiem jest co gorsze? Jazda w piachu czy jazda pod silny wiatr ? Chyba jednak piach bardziej męczy, bo trudno złapać właściwy rytm.
W sumie pokonałem 60,93 km w czasie 2h 33min 38sek ze średnią prędkością 23,79 km/h ,
HR śr 148 , HR max 173 , Spalone kalorie: 1963 kcal
Temp; 29 °C , Wiatr: płd. o prędkości 26 km/h
OO widze Piotrek ze byles w Ameryce i to na rowerze to jest dopiero wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńTą Amerykę także niedawno zwiedziłem...
OdpowiedzUsuńNawet szybko mi to poszło...
Pozdrawiam
www.benasek.bikestats.pl