niedziela, 19 czerwca 2011

Dzień 130 / "Chojno Camp #4" / PIO_TREK

Wprawdzie nie planowaliśmy dzisiaj nawet małej wycieczki, ale tak jakoś wyszło …
Od rana pogoda była w kratkę ; raz słońce, raz deszcz. Dopiero późnym popołudniem trochę się wypogodziło. Zdecydowaliśmy się więc zmierzyć, jak długa jest trasa dookoła jeziora Radziszewszkiego, którą od jutra zamierzamy biegać w ramach porannego joggingu. Wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy w drogę …
Panorama jeziora Radziszewskiego.
Po objechaniu jeziora wyszło 5,3 km. Z takim dystansem będziemy się mierzyć od jutra przed śniadaniem. Pogoda nadal dopisywała więc stwierdziliśmy że objedziemy jeszcze „okoliczne kąty”.
Na początek pojechałem pokazać Kasi, uszkodzony w ostatniej powodzi, prom na Warcie w Chojnie …

Uszkodzony prom na Warcie.



Znad rzeki pojechaliśmy do wsi Błota Wielkie, przejeżdżając obok słynnego z TVN-u gospodarstwa Państwa Szwaków i ich córeczki Różyczki. Dalej pojechaliśmy lasem do zachodniej części wsi która  nazywa się Witoldowo, historię nadania tej nazwy upamiętniono specjalną tablicą …



Nie bez powodu jechaliśmy do wsi Chojno Błota Wielkie, niejednokrotnie bowiem słyszeliśmy że wybudowano tam piękne domy letniskowe i nie tylko …
Okazało się jednak, ze Kasia pomyliła wsie i osiedle które mieliśmy na myśli znajduje się we wsi Chojno Błota Małe. Dlatego też z Błót Wielkich udaliśmy się do Błót Małych i trafiliśmy na okazałe domki letniskowe, a także domy całoroczne.
Wracając znaleźliśmy tablice z mapą okolic Chojna, na której widniały nazwy wszystkich części Chojna, a także okolicznych krain …


Pokonując kolejne kilometry dojechaliśmy do cmentarza we wsi Chojno przy którym umieszczono tablice z historyczną legendą. W wolnym tłumaczeniu; „ Jak Chojanie z drabiną w poprzek lasu szli” ...  :)



Wycieczkę zakończyliśmy przy domku letniskowym ...
Po pokonaniu 19,66 km w czasie 1h 33min 15sek ,ze średnią prędkością 12,65 km/h wiec z krótkiej przejażdżki zrobiła się wycieczka :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz