Z racji na to, że zostaliśmy zaproszeni na spotkanie towarzyskie w piątek i uroczystość rodzinną w sobotę i aby w nich uczestniczyć zjechaliśmy na weekend z Chojna do Szamotuł. Kasia wróciła samochodem, a ja wskoczyłem na "Mariana" i urządziłem sobie "czasówkę". Przejechałem trasę od domku letniskowego nad jeziorem Radziszewskim do domu w Szamotułach czyli;
Chojno - Lubowo - Aleksandrowo - Popowo - Wronki - Stróżki - Samołęż - Pęckowo - Szamotuły
Pokonanie dystansu 34,77 km na rowerze górskim zajęło mi 58min 26sek ze średnią prędkością 35,71 km/h.
Jest to chyba najwyższa średnia prędkość w godzinnej jeździe jaką udało mi się kiedykolwiek uzyskać, a na pewno jest ro nowy rekord trasy. Udało się go ustanowić z bocznym i sprzyjającym wiatrem oraz z jednym postojem na światłach we Wronkach :)
P.S.
Po moim powrocie do domu, Kasia oświadczyła z dumą że taki wynik uzyskałem dzięki naszym wspólnym treningom i okrzyknęła się moim nowym trenerem :) Teraz to mam przerąbane !!!
W sumie pokonałem 35,71 km w czasie 58min 26sek ze średnią prędkością 35,71 km/h ,
HR śr 160 , HR max 168 , Spalone kalorie: 666 kcal
Temp; 22 °C , Wiatr: zach. o prędkości 18 km/h
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz