Samo wzniesienie to nic wielkiego raptem kilkanaście metrów wysokości, ale ma dość strome zbocza, sporo drzew, korzeni a w obecnej porze roku sporo śliskich liści.
Niby nic a jednak :) |
Wykonałem kilkanaście technicznych zjazdów. Cała sztuka w tego rodzaju wyzwaniach polega na odpowiednim zgraniu prędkości, siły hamowania, toczenia się przedniego koła, balansu i równowagi. Krótko mówiąc ( tęsknię już za Panem Redaktorem :) ) należy wczuć się w rower… no i się nie bać.
Przy okazji znalazłem Drop wykonany przez lokalnych Freerider-ów. Zakochałem się w nim od r pierwszego spojrzenia i można go w mojej ocenie skoczyć na rowerze XC. Ma wysokość około 1m i strome lądowanie, mając jednak na uwadze cały sezon postanowiłem samemu nie próbować. Musze namówić Braciszka by na jeden trening odstawił rower spinningowy i towarzyszył mi jako asekuracja i kamerzysta. To jak Braciszku zrobisz to dla Mike-a?
Po „zabawie” wykonałem 30min E2 i na koniec jeszcze „techniczny” ( patrz niezgodny z zasadami ruchu drogowego ) przejazd przez Szamo zakończony myciem rowerka.
1:32:00
Hr avg 147, Hr max 173, dist 29.9km, spd avg 23,4km/h, asc 95m, kcal 1293, zmęczenie 4
Ślad GPS
http://www.sports-tracker.com/#/workout/michalwiktor/676tbbtjki4b87ok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz