Kolejne E2 tym razem w całkowitych ciemnościach. Po pracy pojechałem na zimówce wzdłuż warty do Biedruska, następnie powrót przez „rybkę” w Radojewie do Suchego i dalej do Psarskiego i powrót przez Strzeszyn.
Jazda w nocy ma w sobie niebywały urok. Taka mieszanina ekscytacji, niepewności, momentami lęku. Ja ją uwielbiam:)
Widać pierwsze efekty treningu, wczoraj jechało się znacznie lepiej niż do tej pory, po 40min nogi chwyciły i miałem wielką przyjemność z jazdy pomimo nieustępliwego wiatru… A dziś pierwszy trening po śniegu. Już się nie mogę doczekać:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz