Podążając za moim kolarskim wzorem ( czyt. Mike-m ) ubrałem się na cebulę i rozpocząłem jazdę ...
Na początek skierowałem się z Szamotuł do Obrzycka, a następnie przez Piotrowo w kierunku Wronek. Niestety za wsią Smolnica zaczęło mi się robić dziwnie miękko pod tyłkiem :) Zatrzymałem się, i okazało się że w tylne koło wbił mi się kawałek drutu przebijając oponę i dętkę :(
Sprawca defektu; metalowa "mewa", która przebiła koło :) |
Po wymianie dętki rozpocząłem procedurę jej pompowania i gdy zbliżałem się do jej końca, niespodziewanie pompka odmówiła posłuszeństwa! :( Tłok "dostał z deklem" i zamiast pompować wysysał powietrze z dętki :)
Żeby nie tracić cennego czasu, zastanowiłem się szybko gdzie mam bliżej; Obrzycko? Wronki?
Wybór padł na Wronki i rozpocząłem marsz, by znaleźć tam pomoc i dopompować koło.
W czasie marszu pokonałem pięć kilometrów ( dane dzięki; sports-tracker ). Po drodze pytałem napotkane osoby o sklep rowerowy lub motoryzacyjny we Wronkach.
Pomoc znalazłem na Placu Wolności w sklepie motoryzacyjnym ...
Tutaj znalazłem pomoc :) |
Na szczęście dla mnie, to był dobry pomysł i udało się tego dokonać :) Dzięki czemu mogłem ruszyć w dalszą drogę.
Mimo że od momentu defektu do czasu jego naprawy minęła godzina, postanowiłem "nie skracać" treningu i wykonać całe zaplanowane na dzisiaj dwie godziny jazdy w strefie drugiej.
Dalsza trasa przebiegała przez;
Wronki - Dobrojewo - Ostroróg - Lipnica - Gałowo - Szamotuły - Piaskowo - Kępa - Szamotuły
P.S.
Pomimo licznych przygód oraz przeciwności losu, do domu dotarłem zadowolony i uśmiechnięty :)
A jutro ... dwie godziny spinningu :)
Ślad treningu na sports-tracker ;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/9fkre02lmpddlbli
W sumie pokonałem 55,50km w czasie 2h 07min ze średnią prędkością 26,22 km/h
HR śr. 148 , HR max. 160. Spalone kalorie; 1914 kcal , Przewyższenie; 175 m :) ,
Kadencja śr.- awaria czujnika! Temp. śr. 2 st. C.
Oj miękniesz oj miękniesz. Już drugi trenig w ciągu tygodnia na dworze... Ale przynajmiej masz o czym pisać bo na rowerze spinningowym to... chociaż nie, znając twój talent to nawet na spinningu mogłbys złapać gume:)
OdpowiedzUsuńJestem miękki jak żelki Haribo :)
OdpowiedzUsuńJeden trening w zeszłym tygodniu, i jeden na początku tego tygodnia :)
A na spinningu to najlepiej łapie mi się muchy.
Językiem :)
P.S.
Dzięki za wsparcie! I nie proponuj mi wspólnej przejażdżki Twardzielu :)