poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Dzień 153 / Czasówka na pętli i grzybobranie. / PIO_TREK

Na dzisiaj dzisiaj zaplanowałem ostatni ostry trening w tym tygodniu. Ponieważ w sobotę reprezentuję Komendę Miejską PSP w Poznaniu na maratonie w Stargardzie Szczecińskim, a w niedzielę staruję z Mike-m w kolejnym  maratonie "Gogola" w Suchym Lesie.

Wstałem dzisiaj o godzinie dziesiątej, jak na mnie bardzo późno, ale widocznie organizm potrzebował więcej snu. Zaraz potem kawa i śniadanko a następnie wizyta u dentysty :) Po powrocie przebrałem się w stój rowerowy i wsiadłem na rower szosowy.

Postanowiłem zmierzyć się po raz kolejny ze "starą pętlą" i wykonałem na odcinku pięćdziesięciu kilometrów próbę czasową. Początek to spokojna czterominutowa jazda ulicami Szamotuł do nieczynnej cukrowni, gdzie jak zwykle rozpocząłem pomiar czasu ...

"Stara pętla" licząca 50 kilometrów, przebiega przez;
Szamotuły (cukrownia) - Gałowo - Lipnica - Ostroróg - Dobrojewo - Bobulczyn - Wronki - Smolnica - Piotrowo - Obrzycko - Gaj Mały - Szamotuły (stacja benzynowa na ul. Powstańców Wlkp.)

Pokonanie 50 km zajęło mi dzisiaj 1h 24 min 13sek , prędkość średnia 35,62 km/h. Niestety znowu nie udało mi się pobić mojego własnego rekordu na tej trasie, czyli czasu 1h 22min :( Moje przeczucie mówi mi że wkrótce Mike, zmierzy się z tym dystansem i ustanowi nowy rekord trasy. Dawaj Mike, ty na pewno dasz radę!!!

Zaraz po zakończeniu czasówki wykonałem jeszcze 14 kilometrowy rozjazd, jadąc spokojnym tempem z Szamotuł do Popówka i z powrotem do domu w Szamotułach.

Po treningu w domku zjadłem pyszny obiadek i razem z Kasią pojechałem na pierwsze w tym roku grzybobranie. Samochodem podjechaliśmy za Sycyn i poszliśmy na spacer po lesie w okolicach Rezerwatu "Dołęga". Ku naszej uciesze udało się nam znaleźć "trochę" grzybków, a Kasia jak zwykle upolowała najpiękniejszego prawdziwka ...

"Kosz obfitości" :)

Dorodny prawdziwek, najprawdziwszy z prawdziwych ...  :)
... po niespełna godzinnym spacerze uśmiechnięci i zadowoleni wróciliśmy do domu.

W sumie pokonałem 66,07 km w czasie 2h 00min 20sek ze średnią prędkością 33,25 km/h
HR śr 152 , HR max 167 , Spalone kalorie: 1964 kcal
Temp; 23 °C , Wiatr: zach. o prędkości 23 km/h

2 komentarze:

  1. skojarzyło mi się, najnowszy wpis naszego ulubionego Pana redaktora:


    [.... Spotkałem Adriana dwa lata temu, w Borku Wielkopolskim i Dolsku, gdzie odbywały się szosowe mistrzostwa Polski.blablabla Nasza rozmowa była rozmową kolarza z dziennikarzem, ale i rozmową dwóch Panów Kurków.] :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wspaniałego wyniku na rowerze. Szczerze podziwiam. Kasię również za taaaakiego prawdziwka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń