środa, 24 sierpnia 2011

1:18:57 / Mike

Po dwóch dniach odpoczynku od roweru i po raczej treningowym niedzielnym wyścigu w Hermanowie uznałem że to dobry czas by podjąć wyzwanie rzucone przez Pio_trka i zmierzyć się z jego pętlą czasową. Nie, nie ma to nic wspólnego z podróżami w czasie i zaginaniem czasoprzestrzeni :) 
Choć jak już ustaliliśmy PIO_TREK potrafi zaginać czasoprzestrzeń!

Po pracy wsiadłem więc na szosówkę… wykonałem rozgrzewkę po mojej pętli wokoło Szamotuł
( intensywna, kilka sprintów, jazda na różnym obciążeniu… )
Po 11km rozgrzewki za torami na ul. Wojska Polskiego rozpocząłem pomiar czasu. Do Lipnicy pod wiatr, ciężko było…  Właściwie to jak teraz tak o tym myślę to wybrałem zły kierunek pętli ale PIO_TREK ostatnio próbował poprawić rekord jadąc w tą stronę więc nie było wyjścia :) 
Przez większość dystansu miałem pod wiatr lub wiatr przeszkadzał. A jak wiał w plecy to jechałem przez las i dupa z pomocy … lub z na przeciwka jechał sznur ciężarówek. 
Właściwie to całą pętle okoliczności raczej były przeciwko mnie, oprócz wiatru co po chwile mi jakiś samochód wyjeżdżał zmuszając do zwolnienia, przejazd kolejowy  we Wronkach zamknięty i parę razy jechałem na czerwonym by więcej czasu nie tracić…
W jeździe na czas najważniejsze to jechać równo. Nie chodzi o to by raz lecieć 50km/h , a za moment 30km/h tylko by jechać stabilnie … ja starałem się trzymać 40km/h. Co nie było łatwe zważywszy na w/w czynniki.

Cały dystans na bólu i piekących mięśniach. A ostanie 10km to droga przez piekło, z mroczkami przed oczami włącznie. No ale warto było ….
50km pokonałem 1:18:57 ze średnią prędkością 38km/h co stanowi nowy rekord na tej trasie i mój nowy rekord średniej prędkości :)

Myślę że wcześnie rano bez wiatru można urwać jeszcze z minutę lub dwie no i z przystawką czasową na kierownice było by również szybciej.
PIO_TREK nadal twierdzę że z twoim rekordem z przed lat wynoszącym 1h 22min jest coś nie tak. 
Nie miałeś w tedy nawet połowy tej wydolności i formy co teraz … a poprawienie tamtego wyniku wymagało jazdy od początku do końca w trupa!
No ale jest nowy rekord więc bierz się Bracie do roboty!

Na koniec rozjazd po Szamo.
Jestem zmęczony, pośladki mnie kują jak ja pierdole, cały czas jechałem na granicy progu, ale starałem się go nie przekraczać by się nie zakwasić i się opłaciło :)

2:02:43sek 
Hr avg 161, hr max 182, dist 70km, spd avg 36km, asc 140m, kcal 1517, zmęczenie 9

4 komentarze:

  1. BRAWO! BRAWO! BRAWO!

    Jesteś WIELKI ! Przy nie sprzyjających warunkach taki czas! Super sprawa! Równasz do czołówki !

    Jak dalej będziesz rozwijał się w takim tempie, to w przyszłym roku powalczysz o pudło z Lonką

    Ja oczywiście będę się starał Ciebie gonić, bo trzeba równać do najlepszych ! A co z tego wyjdzie to zobaczymy ?

    Super jest mieć takiego Gościa w drużynie, czuje się jak bym trenował z Lance-m :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początek opierdal: nie poprawiaj znaczenia moich słów i sposobu w jaki pisze, nie chodzi o ortografie... jak pisze 1:18:57 to tak chce a nie 1h 18min 57sek. Jak jeszcze raz to zrobisz to wypierd... Cie z drużyny Braciszku!
    Po drugie to Ty mnie motywujesz i do Ciebie ja równam. Ważene że się nawzajem wspieramy i sobie rzucamy wyzwania. Dzieki temu mimo amatorskiego charakteru naszej drużyny odnosimy sukcesy:) I tego się Trzymajmy:)

    Dziekuje za motywacje Bracie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak chcesz, ale uważam że Twój sposób podawania czasu jest nieczytelny i dlatego go poprawiam !
    To używaj chociaż? ( ' " )ale jak nie to nie !!!

    Może i Cie motywuję, ale z tym że to Ty równasz do mnie to jest zwykłe "pierdolenie" albo typowa angielska grzeczność :)

    Wyniki, czasy oraz wspólne treningi pokazują zupełnie coś innego. ( pecha nie uwzględniamy )

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem nienormalny i dobrze mi z tym wiec czy ktoś kuma czy nie mam to w dupie...

    I nie gadaj o angielskiej grzeczności bo wiesz jak jest. Dzięki Tobie wróciłem do treningów i schudłem 20 kilo! Wiec czuj się moim mentorem:)

    OdpowiedzUsuń