Mike wjechał na szkolenie, więc w ramach rozjazdu pojechałem wspólnie z Kasią i jej siostrzeńcem Kacperkiem na wycieczkę rowerową. Malca posadziliśmy w foteliku na rowerze Kasi a ja jechałem na "Marianie".
Z Szamotuł ruszyliśmy w stronę Szczepankowa, po wyjeździe z miasta okazało się że przez pierwszą część wycieczki pojedziemy pod dość silny wiatr. Kasia strasznie narzekała że w przeciwieństwie do mnie ma "nadbagaż" i że nie dojedzie do celu podróży. Jednak udało mi się ją zmotywować i kontynuowaliśmy wycieczkę.
Pierwszy postój zrobiliśmy już w Szczepankowie, gdzie Kacper miał ochotę zatrzymać się na picie. Po krótkim postoju ruszyliśmy w dalszą drogę i choć było jej ciężko to Kasia dzielnie dojechała do Ostroroga. Zatrzymaliśmy się na "rynku" przy sklepie, gdzie kupiliśmy lody i smacznie je pochłonęliśmy ...
Nie ma jak lody z wujkiem :) |
W końcu mamy piękne lato. |
... po spacerze nad jeziorem i po pomostach, ruszyliśmy w drogę powrotną do Szamotuł. Tym razem jechało się o wiele lepiej, bo wiatr w końcu nam sprzyjał. Dystans z nad jeziora do Szamotuł pokonaliśmy za jednym razem bez żadnych nieprzewidzianych postojów. Nawet przed Śmiłowem, Kasia bez zatrzymywania się zrobiła zdjęcie "Baby i dziada" ( Tak nazwał ich Kacperek ). Figury zrobione z balotów słomy ustawiono na wszystkich drogach wjazdowych do Szamotuł z okazji Dożynek Powiatowych, które odbyły się w naszym mieście w minioną niedzielę ...
Kacperkowa "Baba z dziadem" |
HR śr 84 , HR max 124 , Spalone kalorie: 167 kcal
Temp; 22 °C , Wiatr: płn.-zach o prędkości 10 km/h
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz