Wczorajszy trening odbyłem w drodze powrotnej z pracy do domu. Trasa: Suchy-Kiekrz-Rokietnica-Kaźmierz-Szamo. Na drodze ślisko jak jasna cholera, momentami bardziej przypominało to drift niż jazdę na rowerze.
1:31:50 treningu, ćwiczenia S1 i S2 pomiędzy powtórzeniami spokojnie na podwyższonej lekko kadencji. Izolacja nogi coraz lepiej mi wychodzi, bardzo ciekawie się to ććwiczenie wykonywało na "prawdziwym" rowerze jak wypadło po drodze górka to jeszcze ciekawiej a jak na tej górce dodatkowo był czarny lód to było wręcz zjawiskowo:)
Dodatkowo w ramach siłowni, podjazdy na twardym przełożeniu na siedząco.
Hr avg 136, Hr max 172, dist 39km, kcal 887, asc70m, zmęczenie 4,5
Myśl Dnia: Miasto jest pełne frajerów...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz