Spacer po rezerwacie "Dołęga" był dla mnie doskonałym relaksem i okazja do wyciszenia przed najważniejszym wyścigiem sezonu, czyli maratonem "Michałki" w Wieleniu. Zadowoleni i szczęśliwi wróciliśmy do domku, kończąc udany dzień pyszną "grzybową" kolacją :)
Kosz wielkopolskich rozmaitości :) |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz