czwartek, 10 lutego 2011

Przesadziłem / Mike

Wczorajszy trening na rowerze szosowym był najdłuższy jak do tej pory w tym sezonie. Do Obrzycka wiatr z boku ( nie przeszkadzał za bardzo ). Obrzycko-Oborniki wiatr w plecy i prędkość rzędu 35-40km/h :). Za Obornikami już nie było tak  kolorowo. Pomagający do tej pory "wietrzyk" wyhamaował mnie  prawie do zera:(. Z Pamiątkowa do Poznania szybko i przyjemnie w 4 strefie. Trening za długi i za cieżki na ta porę roku ale za to bardzo przyjemny...

Po drodze 3 20min ćwiczenia M1 ( tempówki w 3 strefie ) z odpoczynkiem 30min pomiędzy powtórzeniami.

Hr avg 155, Hr max 178, dist 86km, kcal 2189, asc 200m, zmęczenie 7,5

Myśl Dnia: Aby poznać granice swoich aktualnych możliwości należy ją przekroczyć.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz