Ok więc to już ten dzień. Dzień ostatniego startu w tym sezonie... sezonie bardzo interesującym i owocnym:) Mam nadzieje że i wyścig w Wolsztynie taki będzie. Znam te okolice jak własną kieszeń więc przygotować się należy na piach, dużo piachu... krótkie podjazdy i korzenie. Czyli wytrzęsie i "wypiaskuje" siły.
Jedzie Marek Konwa, jak będzie grzeczny i miły na starcie to dam mu od czasu do czasu trochę koła ...
Hi Hi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz