Maiłem o gali napisać, ale PIO_TREK zrobił to tak pięknie i precyzyjnie że nie ma co dodać :)
Wczoraj dzień serwisowy. Wymieniłem w Szosie blat, kasetę i łańcuch ( kaseta świeci się teraz ja psu jaja :) no i suport w Góralu.
Dziś postanowiłem sprawdzić jak ów suporcik działa. Udałem się w okolic Lipnicy i Zajączkowa na moją ulubioną regeneracyjno-tempókowo-zmęczeniowo-płaską trasę. Pogoda była ok bo nie padało, poza tym zimno i słonko za chmurami. Aż chciało się zaśpiewać:
"Słoneczko nasze rozchmurz buzie
Bo nie do twarzy Ci w tej chmurze
Słoneczko nasze rozchmurz się
Pedałować będzie lżej ..."
A propos pedałowania, noga puściła dopiero po godzinie ale jak już puściła to pełen odlot ...
Jesień :( |
No wiec, dziś, jakieś 4 metry, dzieliły mnie od potrącenia ... przepraszam staranowania przez Jelenia.
Piękne dorodne zwierze wyskoczyło tuż przede mną z młodnika i kurna hamować musiałem!
Jak by nazwać po angielsku; Dzwon z Jeleniem ... Deer Bell? a może Deer Crash? albo Dzwon Deer..
Wiem !!! "There is so many things that You can axpect to hit You in the forest... but not fucking Deer."
Dawno nie widziałem żadnego zwierzaka w czasie treningu ... ale żeby od razu go na klatę brać?
O nie ja dziękuje :)
Potem tradycyjnie lans po wsi i do Pio_trka i Kasi kamerkę podrzucić.
Rower w pełni sprawny, gotów do przejazdu TTR-N.
1:50:00
Hr avg 138, hr max 165, dist 46.9km, spd avg 26.6, cad avg 96, asc 75, kcal 1472, zmęczenie 4
Może Deer Assault?
OdpowiedzUsuńalbo jako lead prasowy: Biker Hit by Deer on Postseason Trip:-)
Dobre Josip Dobre...:)
OdpowiedzUsuńAle od razu Assault? nie wyglądał na gościa z odziałow specjalnych lub na inwazjie mocarstwa za oceanu:)