wtorek, 18 października 2011

Dzień 189 / Do A2 i ... / PIO_TREK

Niech ta piękna jesień się nie kończy! Słoneczko, prawie bezchmurne niebo i znośna temperatura. Czego chcieć więcej? Do wycieczek rowerowych. Niczego!  No chyba ze pięknych widoków na trasie :)

Jestem "skromny" i nie muszę mieć wszystkiego :) Dlatego planując dzisiejszą wycieczkę, odpuściłem sobie piękne widoki. Wczoraj na blogu rowerowym Josip-a wyczytałem że przejechał się po nieotwartym jeszcze odcinku obwodnicy S11. Podsunęło mi to pomysł, że mogę przejechać się "na szosie" do autostrady A2.

Około godziny jedenastej, wsiadłem na rower szosowy i ruszyłem w trasę ,która dzisiaj wiodła przez;

Szamotuły - Lipnica - Sękowo - Duszniki - Buk - Grzebienisko - Młodasko - Kaźmierz - Radzyny - Szamotuły

Z Szamotuł do Buku jechałem cały czas pod wiatr, który dość mocno mnie spowalniał.
Po drodze zatrzymałem się przy pewny drogowskazie, zastanawiając się czy czasem nie zboczyć z trasy ...

Czy aż tyle nagrzeszyłem? Nie! jadę prosto :)
Przecinając drogę "92" za wsią Sękowo, musiałem zatrzymać się na światłach. Gdy zapaliło się zielone, ruszyłem z poprzedzającym mnie TIR-em, urządzając sobie sprint w osłonie naczepy. Rozpędziłem się do ponad 60 km/h , po czym skończyły mi się przełożenia i musiałem spasować :)

Dojeżdżając do Buku zatrzymałem się na wiadukcie nad autostradą A2 i zrobiłem zdjęcie w kierunku Nowego Tomyśla ...


... następnie ruszyłem dalej i niecały kilometr przed Bukiem, we Wsi Wielkiej zawróciłem i w kierunku na Grzebienisko. Przed wsią Wilkowo zatrzymałem się po raz kolejny na innym wiadukcie nad autostrada A2 i zrobiłem zdjęcie w kierunku Poznania ...


Od momentu nawrotu przed Bukiem, jechałem znacznie szybciej, bo teraz wiatr wiał mi w plecy. Kilometry uciekały, a ja przejeżdżałem prze kolejne miejscowości.

Po około dwóch godzinach zatrzymałem sie w Radzynach przy sklepie z zamiarem kupna Coca-coli i Snickersa, bo zapomniałem zabrać batona za domu. Niestety sklep był zamknięty, "pocałowałem klamkę" i podjechałem na górkę przy zbiorniku retencyjnym "Radzyny". Zrobiłem sobie mały postój i pstryknąłem kolejne zdjęcie ...


Jadąc z wiatrem z Radzyn do domu w Szamotułach dojechałem w niecałe dwadzieścia minut, kończąc kolejny trening "suchą stopą" :) Niech taka piękna jesień - TRWA! i TRWA!

Ślad dzisiejszego treningu na sport-tracker.com
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/ddr16mkpc4igd9dj

W sumie pokonałem 73,30 km w czasie 2h 20min 46sek ze średnią prędkością 31,30 km/h
HR śr 152 , HR max 170  , Spalone kalorie: 2277 kcal. Przewyższenie 170m. Wiatr; płd. 24 km/h
Temp. 13 st. C.

5 komentarzy:

  1. Popełniłeś błąd logiczny: Jadąc z Dusznik do Buku nie mogłeś skręcać do Grzebieniska w prawo! ... w lewo Braciszku w lewo:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeżeli prawa ręka to ta przy której kciuk jest po lewej stronie to skręcałem w prawo !

    Pro proponuję zerknąć w mapę :) Wyjeżdżając z Buku na Szamotuły/Duszniki w prawo i odbijamy na Grzebienisko a potem dojeżdżamy do Młodaska :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oto jak opisaleś trase"otuły - Lipnica - Sękowo - Duszniki - Buk - Grzebienisko - Młodasko - Kaźmierz - Radzyny - Szamotuły" Nie napisałeś że wjechałeś do Buku...

    I nie musze patrzeć na mape bo znam w tych okolicach każdą kemkę trawy, każdą dziure w nawierzchni, kierunek i siłe wiatru. Przejeżdżałem tamtendy tysiące razy!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze już dobrze pomyliłem się! Zmieniłem już na;

    "... niecały kilometr przed Bukiem, we Wsi Wielkiej zawróciłem i w kierunku na Grzebienisko."

    Teraz pasuje? Czy nadal jest błąd logiczny? :)

    Zastanawiam się czy mimo to, nie iść w zaparte? :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miło mi, że stałem się źródłem inspiracji:-) Super zdjęcia!
    Ja niestety nie dam radę dotrzeć w piątek na galę do Murowanej, mam tylko nadzieję, że pucharek mi nie przepadnie bo to pierwszy w mojej "karierze"...

    OdpowiedzUsuń