czwartek, 19 sierpnia 2010

Dynamiczna Pogoda...

Wczoraj odbyłem bardzo ciekawy i dość intensywny trening. Pojechałem na jedną z moich ulubionych tras ( w kompleksie leśnym leżącym pomiędzy wsią Lipnica a Zajączkowem ), równa ,szybka, miejscami przypominająca swoim podłożem szlaki górskie, nie za dużo piachu i często można spotkać tu dziką zwierzynę.

Po 20min rozgrzewce przeprowadziłem 5 10 minutowych interwałów w strefie 5 ( tempo wyścigowe, powyżej progu ) z 10 minutami odpoczynku w strefie 3 pomiędzy nimi. W czasie interwałów czułem się dobrze, jak tylko mogłem to dokręcałem ile sił w nogach, momentami jechałem 35-37km/h w LESIE!!!. Cudowne uczucie. W trakcie odpoczynków musiałem się kontrolować by nie rozpędzać się zbytnio. Ostatni interwał prawdziwy odlot, ostatnie 5min ćwiczenia jechałem po asfalcie i 40km/h nie schodziło z licznika:) mega fajne uczucie.

W trakcie treningu spotkało mnie zjawisko które "pogodynki" nazywają "Dynamiczną Pogodą". Jadę sobie w słoneczku i tu nagle oberwanie chmury. Ale takie prawdziwe, ściana wody ograniczająca widoczność. Droga momentalnie zamieniła się w strumień. Całe zjawisko trawało może z 15 minut ale przeżycie niesamowite. Ulewny ciepły deszcz, słonce na niebie, tętno w okolicach 185 uleżeń serca na minute, adrenalina i endorfiny ( reakcja organizmu na stres jakim jest wysiłek fizyczny ) wrzą we krwi po prostu niemal mistyczne przeżycie.

Na koniec kilkunasto minutowe wystudzenie po Szamotułach.

Hr avg i max ( nieznane bo polar coś fiksował ), cad avg 94, asc 125, kcal 1736, zmęczenie 7

Ślad GPS http://www.sports-tracker.com/#/workout/michalwiktor/ak2c0npe99bmf95v

Mike

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz