poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Chojno 9-20 sierpień 2010 / PIO_TREK

Wraz z małżonką Kasią od 9 sierpnia rozpoczeliśmy urlop wypoczynkwy :)

Dzień 1 / 09.08.2010
Około godziny 14.30 wyruszyłem rowerem MTB w kierunku Chojna. Trasa prowadziła lasami przez miejscowości; Twardowo, Obrzycko, Stróżki, Wronki, Mokrz , Chojno. Jechało się bardzo przyjemnie, pogoda była dobra, a wszystko potęgowała radość z rozpoczynającego się urlopu. Po dotarciu na miejsce okazało się, że jestem pierwszy a Kasia samochodem z bagażami dojechała trochę później.

Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/bct738fgmlp91s0k


Dzień 3 / 11.08.2010
Piękna stodoła przy leśniczówce Pustelnia
Tego dnia postanowiliśmy z Kasią, wybrać się na spacer po lasach Puszczy Noteckiej. Z Chojna udaliśmy się w kierunku leśniczówki Pustelnia położonej nad jeziorem Chojno. Pogoda była świetna i spacerowało się bardzo przyjemnie.








Kasia - najlepsza grzybiarka w okolicy.




Kasia wędrując po lesie nie mogła odmówić sobie przyjemności z szukania grzybów, co po chwili zakończyła sukcesem. Jak się później okazało nie był to jedyny grzyb zanaleziony tego dnia. Z Pustelni wyruszyliśmy w dalszą wędrówkę w kierunku jeziora Samita.









PIO_TREK - planowanie dalszej trasy

 Spacerując lasami pięknej Puszczy Noteckiej dotarliśmy nad jezioro Kłuchówiec, gdzie postanowiliśmy odpocząć na drewnianym pomoście.Po małym posiłku i łyku wody poszliśmy w kierunku góry Pustelni (88m n.p.m), więc nie wiem dlaczego nazywana jest górą?











Góra Pustelnia - pozostałości po wieży obserwacyjnej.






Po ciężkiej wspinaczce ;) zmęczeni dotarliśmy na szczyt, gdzie oczom naszym ukazały się pozostałości po starej drewniane wieży obserwacyjnej. Kasia pamięta wieżę jak stała jeszcze cała w tym miejscu, ,poniewaz chodziła tam na pierwsze wakacyjne randki ("Kwiatek").
Po długim 17km spacerze, zmęczeni ,ale szczęśliwi dotarliśmy z powrotem do domku letniskowego położonego nad jeziorem Radziszewskim. Zdziwieni że pokonaliśmy pieszo tak długi dystans, przystąpiliśmy do przyrządzania pysznej kolacji ze znalezionych grzybków.

Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/bccqij3cffb5lmgv


Dzień 5 / 13.08.2010
Wraz z braciszkiem Mike-m wyruszyliśmy na trening MTB połączony z wycieczką krajoznawczą. Udało nam się dotrzeć lasami do Krzyża, a następnie do Wielenia gdzie zrobiliśmy rekonesans trasy maratonu "Michałki". Po wypiciu coca-coli i zjedzeniu bananów wyruszyliśmy z Wielenia w drogę powrotną natrafiając na leśny "highway" czyli leśną autostradę. Prosty i długi na ok.10km szutrowy bardzo szeroki odcinek leśnej drogi. Autostradą dojechaliśmy do Mężyka ,a dalej leśnymi szlakami przez Mokrz do Chojna.
Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/8jgiulinupfuiqah


Dzień 7 / 15.08.2010
Pakawi
Po dniu przerwy na sobotnie piwkowanie i grillowanie, wyruszyliśmy z Mike-m w kolejną wycieczkę po naszej ukochanej i pięknej Wielkopolsce. Przeprawiając się promem przez rzekę Warte dotarliśmy do miejscowości Pakawie, udając się następnie w kierunku Dąbrowy.
Podążając dalej trafiliśmy na "czarny szlak" , który okazał się CZARNĄ DZIURĄ czyli miejscem gdzie straciliśmy całkowicie orientację. Ja ze "strachu" zamilkłem, co jeszcze bardziej zdekoncentrowało Michała, ale po jakimś czasie doszedł do siebie i wydostał nas z trudnej sytuacji ,a ja odzyskałem głos :)







Wiadukt kolejowy koło Chrzypska Małego.



Wypluci przez "czarną dziurę" wylądowaliśmy w okolicach przepięknego wiaduktu kolejowego, gdzie zrobiliśmy sobie krótki odpoczynek i parę pamiątkowych fotek.








 
Mike pilnuje drewna



Podążając dalej przez: Łężeczki, Łężcze, Lutomek i Grobie dotarliśmy do Sierakowa w którym zatrzymaliśmy się na tradycyjna coca-cole. Tworząc drużynę w jednakowych strojach i na jednakowych rowerkach, wzbudzaliśmy wielkie zainteresowanie wśród wypoczywających ludzi. Rozpierani dumą pojechaliśmy dalej lasami przez Bucharzewo, trafiając na składowisko drewna, przy którym pstrykneliśmy parę fotek. Pokonując 60km zakończyliśmy wspaniałą i ciekawą wyprawę.


Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/8i5g54vg6c2d0smp


Dzień 9 / 17.08.2010
Po wyjeździe Mike-a, samotnie "czerwonym szlakiem" wyruszyłem na kolejny "trening"  MTB. Podążając przez; Bukowiec, Jeziorno, Borowy Młyn, Kukułkę dotarłem do miejscowości Zatom Nowy, gdzie miałem zamiar przeprawić się promem przez rzekę Wartę. Niestety na miejscu okazało się że w godzinach 12.30- 15.00 prom ma przerwę w kursowaniu i dalsza podróż jest nie możliwa. Jeżdżąc po wsi próbowałem jeszcze bez skutecznie znaleźć operatora promu. Zawiedziony zaistniałą sytuacją, szosą wróciłem do Sierakowa, a dalej lasami pojechałem do Chojna.
Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/3ijg8utqhfr0prn3


Dzień 10 / 18.08.2010
Spokojna wycieczka rowerowa po lasach i okolicach wsi Chojno, razem z żoną Kasią.
Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/aj84b27gfd1t3lh4


Dzień 11 / 19.08.2010
Spacer połączony z grzybobraniem. Wspólnie z Kasią po śniadanku wyruszyliśmy lasami do Gogolic. Niestety jak się później okazało w lesie nie było zbyt wiele grzybów, choć parę sztuk udało się znaleźć.
Gogolice - połowa długiego marszu.
Jednak jak na pokonany dystans i powierzchnię lasu jako obeszliśmy, należy uznać że czas grzybobrania dopiero nadejdzie. Chociaż Kasia uważa,że to moja wina bo szliśmy za szybko i za blisko drogi, a grzyby rosły dalej w lesie :) Po pokonaniu 24km marszu zmęczeni ,ale szczęśliwi dotarliśmy do Chojna.









Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/c15nk5sm566ns029


Dzień 12 / 20.08. 2010
Bucharzewo - altana "all for planet"
Powrót z Chojna do domku. "Spakowawszy" żonie samochód, wyruszyłem drogą  okrężną rowerkiem do Szamotuł. Podążając leśnym szlakiem dotarłem do okolic Bucharzewa ,gdzie zatrzymałem sie przy ciekawym projekcie m.in Allegro www.allforplanet.pl. Są to bardzo ciekawe i pomysłowe "altany" stawiane na szlakach w całej Polsce. Zawierają zadaszony stół i ławki oraz mapę terenu w którym się aktualnie znajdujemy, a także stojak rowerowy oraz śmietnik. Należy mieć nadzieję że wandale oszczędzą takie miejsca.

Łężeczki - punkt widokowy na J.Chrzypskie


Podążając "niebieskim szlakiem" przejechałem przez Sieraków, Górę i dotarłem do okolic Chalina gdzie trochę się pogubiłem z powodu słabego oznakowania szlaku. Korzystając z mapy i nawigacji wyruszyłem w dalszą drogę przez : Kurnatowice, Grobie, Lutomek i Łężcze docierając na punkt widokowy w Łężeczkach. Niestety przejeżdżając przez Chrzypsko Małe natrafiłem po raz kolejny na "czarny szlak" i wchłonęła mnie CZARNA DZIURA, tak jak wcześniej z Mike-m.




W jakiś cudowny sposób udało mi się z niej wydostać i mogłem kontynuować wycieczkę. Podążając przez: Nojewo, Zajączkowo, Wilonek dotarłem do Ostroroga, a dalej przez Rudki i Jastrowo do Szamotuł. W sumie pokonałem 98km i z zadowoleniem dotarłem do domu.

Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/bfbcf6mjlondgnfv

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz