sobota, 14 kwietnia 2012

Dzień 84 / A4 + M7 po pracy ... / PIO_TREK

Ponieważ dzisiaj o godzinie 16.00 zostałem zaproszony na imprezę pożegnalna kolegi, który przeszedł na  emeryturę, to trening musiałem wykonać już od rana. Z tego powodu wczoraj żona zawiozła mnie z rowerem do pracy, a dzisiaj po godzinie rozpocząłem trening.

Na dzisiaj "NTK" zaplanował mi dwa ćwiczenia; A4 - powtórzenia na tolerancje laktatu oraz M7 - powtórzenia na siłę a'la Mike ( opis znajdziecie w menu treningowym ).

Przed pierwszym ćwiczeniem należało się dobrze rozgrzać. Niestety pogoda w tym nie pomagała, bo dzisiejszy poranek w Poznaniu był chłodny i mglisty. Początek treningu to spokojny przejazd ze Starego Miasta przez Śródkę i Nowe Zawady w stroną ulicy Bałtyckiej, a następnie wyjazd w kierunku Koziegłów.

Dojeżdżając do Morowanej Gośliny poczułem jakby z tylnego kola delikatnie schodziło mi powietrze. Zatrzymałem się przy pobliskiej cukierni, sprawdziłem i moje przypuszczenia się potwierdziły ...


Zdjąłem wiec tylne koło a z niego oponę. Sprawdziłem i w opnie tkwił malutki drucik, który powodował że powietrze schodziło bardzo powoli. Wyjąłem delikwenta, naprawiłem koło i ruszyłem w dalszą drogę.

Niestety przez nieprzewidziany postój trochę wystygłem i od nowa musiałem się rozgrzewać. Na szczęście nie trwało to zbyt długo bo już za miastem złapałem odpowiednie wartości tętna i mogłem rozpocząć pierwsze ćwiczenie czyli A4 ...

Wykonałem cztery serie, na każdą składało się pięć 30 sekundowych sprintów i pięć następujących po nich 15 sekundowych "odpoczynków". W tym ćwiczeniu chodzi o to by odpoczynek był niewystarczający do wykonanego wysiłku i by zmęczenie nakładało się na siebie powodując zakwaszenie mięśni. Po każdej serii odpoczywałem tak długo ile trwało pięć powtórzeń z odpoczynkami, a więc przez 3 minuty 45 sekund. Ostatnią serię kończyłem tuż przed Obornikami, więc następujący po niej odpoczynek wykonałem na ulicach tego miasta.

Z Obornik wyjechałem w kierunku Obrzycka i od razu rozpocząłem zasłużony po ciężkich ćwiczeniach,
20 minutowy rozjazd w strefie 1 ( 112-138 ). Zakończyłem go zaraz za Bąblinem gdzie zatrzymałem się na pierwszy bufet ...

Mglisty, chłodny dzień :(
Po krótkim postoju, przez pierwsze osiem minut znowu się powoli rozgrzewałem, a następnie przeszedłem do wykonania drugiego zaplanowanego na dzisiaj ćwiczenia czyli M7 - powtórzenia na siłę.

Wykonałem cztery powtórzenia, każde z nich to 5 minut jazdy na najtwardszym przełożeniu w pozycji aerodynamicznej, a następnie 5 minut spokojnej jazdy. Kończąc ostatnie powtórzenie dotarłem prawie pod Wronki, gdzie zrobiłem sobie drugi króciutki bufet. Później przejechałem spokojnie przez Wronki, i wyjeżdżając w stronę Szamotuł rozpocząłem kończący trening długi rozjazd.

Do Szamotuł jechałem "luźną" nogą cały czas trzymając tętno w strefie 1 ( 112-138 ), by zakończyć bardzo wyczerpujący trening przy domu na ul.Obornickiej.

Ślad treningu;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/e1ntt12k2afnu8h3

W sumie pokonałem 97,40km w czasie 3h 13min 30sek ze średnią prędkością 30,3 km/h
HR śr. 137 , HR max. 166 Spalone kalorie; 2624 kcal , Przewyższenie; 195m
Temp. śr. 5 st. C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz