piątek, 6 kwietnia 2012

Dzień 79 / E2 z atrakcjami widokowymi ... / PIO_TREK

Na dzisiejszy trening "NTK" ( Nowy Trener Koordynator ) wysłał mnie w okolice Stobnicy żebym w tamtejszych lasach wykonał kilka pętli interwałowych. Wsiadłem więc przed południem na "Mariana" i spokojnie przez Obrzycko dotarłem na miejsce ćwiczeń.

Będąc na miejscu połączyłem się telefonicznie z "NTK" i poprosiłem żeby po trasie pierwszej "8-ki" poprowadził mnie na nasłuchu. Gdy już wszystko było ustalone a trasa zapamiętana przystąpiłem do wykonania ćwiczenia ...

Ostry start do drugiej pętla i w połowie trasy od razu gleba :) Na piaszczystym podjeździe, zużyte opony Gato przestały trzymać, co poskutkowało upadkiem ...

Zresztą nie ma się co temu dziwić, bo Gato nie zostały przewidziane na piaszczyste podłoża. Zwłaszcza starte Gato :) Dlatego też teraz postanowiłem "zaryzykować" i kupiłem właśnie w Bikestacji dwie opony Continental RaceKing - RaceSport 2.2 na które z niecierpliwością czekam.

Ryzyko związane jest z tym że kiedy jeździłem na oponach Geax - Gato to przez cały zeszłoroczny sezon było sucho jak na pustyni, teraz gdy kupiłem Continentale - RaceSport "na piasek" to sezon pewnie będzie błotnisty :(

... resztę drugiej pętli przejechałem już bezproblemowo. Także trzecia "8-ka" została przejechana bez upadków i w wyścigowym tempie. Niestety pomyliłem się w obliczeniach i po trzeciej zakończyłem wykonywanie ćwiczeń, myśląc że to już czwarta :) Między ósemkami odpoczywałem tyle samo czasu, ile potrzebowałem do jej pokonania

Po ćwiczeniach zatrzymałem się przy dostrzegalni na szczycie górki by urządzić sobie mały bufet. Gdy tak sobie stałem, z góry usłyszałem zaproszenie do wejścia na dostrzegalnię. Nie pozostało mi nic innego  jak skorzystać z zaproszenia.

Schowałem więc "Mariana" wewnątrz dostrzegalni  i rozpocząłem mozolną wędrówkę schodami na szczyt,
co można by zaliczyć za niewykonaną czwartą "8-ke" ...

"Marian" w "bunkrze" :)

Będąc na górze przywitałem się z Panem "Obserwatorem" który następnie opowiedział mi o swojej pracy,
a ja zrewanżowałem się opowieścią o swoich codziennych treningach. W trakcie rozmowy zrobiłem sobie zaległy bufet oraz wykonałem pamiątkowe zdjęcia. Pogoda dzisiaj dopisała i widoki były naprawdę niesamowite ...

Widok w kierunku Obrzycka ...
Dumnie powiewająca Biało-Czerwona !!!
Widok w stronę Kiszewa ...
Mapa z naniesionymi dostrzegalniami oraz podziałkami kątów ...
Demonstracja ustalenia miejsca pożaru ...

Dostrzegalnia wyposażona jest w niezbędne mapy, cyfrowy kątomierz, radiostację, telefon a także baterie słoneczne i akumulatory itp.

Kiedy "obserwator" zauważy pożar za pomocą cyfrowego kątomierza, ustala kąt na jakim znajduje się pożar. Następnie łączy się telefonicznie lub przez radiostację z inna dostrzegalnią która ma w swoim zasięgu ów pożar i pyta o kąt na jakim ona widzi pożar. Po na niesieniu katów na mapę przy pomocy nitek ustala się dokładne miejsce pożaru. Proste, ale genialne w swojej prostocie !!!

Kiedy nacieszyłem juz oczy pięknymi widokami, pożegnałem się z miłym Panem "Obserwatorem", zszedłem na dół i rozpocząłem druga część treningu. Stanowił ją powrót do domu tą samą trasą którą dotarłem  na miejsce ćwiczeń. Cały czas jechałem spokojnie w strefie 2 ( 139-151 ), a samą końcówkę treningu od wsi Szczuczyn aż do domu nawet w strefie 1 ( 112-138 ).

P.S.
Trening choć momentami meczący to bardzo udany, nogi kręciły bardzo dobrze, rzekłbym nawet że łapią świeżość. Szkoda tylko że wykonałem o jedną "8-ke" za mało :( Trasa ustalona przez "NTK"choć krótka to bardzo ciekawa. Zawiera w sobie wymagające techniczne podjazdy oraz zjazdy, a także i te proste.

Ślad treningu;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/7av1dnp7ljiafjdq

W sumie pokonałem 55,70km w czasie 2h 19min 35sek ze średnią prędkością 24,5 km/h
HR śr. 135 , HR max. 169 Spalone kalorie; 1832 kcal , Przewyższenie; 300m
Temp. śr. 10 st. C

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz