No może nie do końca dać odpocząć, tylko pozwolić się zregenerować.
Popołudniu wsiadłem więc na rower MTB i pojechałem do lasu wykonać 1,5h aktywną regenerację. Przez cały trening starałem się utrzymać tętno w zakresie strefy 1 ( 112-138 ).
W drugiej części treningu, gdy jechałem przez las od Wronek w kierunku Obrzycka. Tuż przede mną, czyli tak 20 metrów przed kierownicą, w poprzek drogi przebiegło stado około 20 dorodnych rogatych danieli. Widok naprawdę niesamowity, miałem wrażenie że mogę ich prawie dotknąć. Choć przyznam że jednocześnie trochę minie przestraszyły. Oczami wyobraźni widziałem już jak zmieniają kierunek i atakują mnie swoimi porożami.
Na szczęście nic takiego się nie wydarzyło i moglem spokojnie kontynuować trening.
Jadąc przez kobylnickie lasy zatrzymałem się na mostku przy polanie i zrobiłem pamiątkowe zdjęcie ...
Rzeka Sama w wiosennej szacie ... |
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/1o6kjgcmnj3vlrm9
W sumie pokonałem 40,70km w czasie 1h 35min 26sek ze średnią prędkością 25,7 km/h
HR śr. 131 , HR max. 148 Spalone kalorie; 1197 kcal , Przewyższenie; 125m
Temp. śr. 12 st. C
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz