środa, 6 października 2010

Jesienny trening po 11 dniach lenistwa :)

Młyn wodny w Stobnicy.
  Na zakończenie sezonu maratonów 2010 zaserwowałem sobie 11 dni odpoczynku. Na początku nie planowałem ile to będzie dni, postanowiłem po prostu odpocząć od roweru. Dzisiaj nastąpił kulminacyjny moment kiedy nie wytrzymałem i postanowiłem pójść na rower . Mimo że wcześniej telefonicznie umówiłem się z Mike-m na trening popołudniowy, i tak zdecydowałem sie odbyć dzisiaj dwa treningi. O godzinie 11.45 wskoczyłem na rower szosowy i ruszyłem w kierunku Obornik. Pogoda była piękna i słoneczna, niestety cały czas wiał silny wiatr. Początek treningu do Obornik pod wiatr. Z Obornik do Obrzycka z wiatrem, po drodze krótka przerwa na zdjęcia przy odrestaurowanym młynie wodnym w Stobnicy. Z Obrzycka do Szamotuł z wiatrem przeszkadząjacym. W domu zameldowałem po przejechaniu 54km z czasem 1h 45min i średnią prędkością 30km/h. Trening starałem się przejechać spokojnie i nie czas był najważniejszy. Liczyła się przyjemność z jazdy na rowerze przy pięknej pogodzie. Po popołudniu wspólny trening i budowa singiel track-a w lesie z Mike-m. Już nie mogę się doczekać!
HRmax 180. HRśr 155. Spalone kalorie: 1619 kcal.

Ślad GPS:
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/d2jiv6s17u9h2c9t

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz