piątek, 11 listopada 2011

Dzień 199 / Święto Niepodległości , Chojno - Szamotuły / PIO_TREK

W dniu Święta Niepodległości postanowiliśmy z Kasią sprawdzić jak wygląda jesień nad jeziorem Radziszewskim w Chojnie. Przy okazji zapakowaliśmy do samochodu "Mariana", bym później mógł nim wrócić do domu. Na miejsce dotarliśmy przed południem  i poszliśmy na krótki spacer nad jezioro ...

Nauczyłem "Mariana" chodzić grzecznie przy nodze ...

... a On nauczył mnie jak "pewnie" stać w miejscu :)

Gdy nasz wspólny jesienny spacer dobiegł końca, pożegnałem się z Kasią, która ruszyła w drogę powrotną do domu samochodem, a ja ruszyłem rowerem.

Na początku ruszyłem w kierunku wsi Chojno, mijając po drodze "dzielnicę" Suchy Las ...


Za Chojnem skręciłem w lewo do lasu i "na czuja" zmierzałem w kierunku Mokrza. Jak widać po mapie, szło mi to; raz lepiej, raz gorzej :) Suma-sumarum, w końcu dotarłem do Mokrza, gdzie przeciąłem linię kolejową Poznań-Szczecin i żółtym szlakiem podążałem do Wronek.

Po drodze spotkałem myśliwych, którzy czekali aż nagonka wypłoszy im zwierzynę z młodnika. Zatrzymałem się i zapytałem jednego z nich; Czy mogę mu zrobić zdjęcie ze sztucerem? Niestety Pan spojrzał na mnie dziwnie i odmówił :( Pewnie przez to że, nie zdając sobie sprawy z tego ze mam słuchawki w uszach i słucham muzyki, zadałem owy pytanie krzycząc :)

Ruszyłem więc dalej tam gdzie prowadził mnie żółty szlak. Tuż przed Wronkami zatrzymałem się jeszcze przy leśnej przystani ...


Z Wronek, moją stałą trasą przez las przejechałem do Obrzycka. Później za miastem zatrzymałem się na starym przejeździe kolejowym, by wysłać sms-a do Kasi że może już przygotowywać obiad.

Nic dodać, nic ująć. Po prostu; Złota Polska Jesień :)
Z Obrzycka przez kobylnickie lasy przejechałem do Twardowa, a następnie do Szczuczyna ...

Gdzie ku mojemu zdziwieniu, na kilku budowach ludzie pracowali jak w dzień powszedni!
Czyżbyśmy nie potrafili świętować, tak jak inne narodowości, tylko każdą wolną chwilę wykorzystujemy na pracę? Myślę że z patriotyzmem jest u nas słabo, a jak jest to w dużych miastach i raczej na pokaz.
Pewnie w razie wojny nie było by komu walczyć za Ojczyznę. Każdy obracałby się tylko na siebie!
Ale czego się dziwić, jak od wielu lat każdy tylko patrzy jak wymigać się od wojska. Strzelać to umiemy się tylko w grach komputerowych, albo w paintballu ...

"Jeszcze Polska nie zginęła! Póki ..." ??? No właśnie póki co ???

Ostatnie kilometry pokonałem ze Szczuczyna do Szamotuł, gdzie pod domem zakończyłem trening niepodległościowy. A po wszystkim; gorąca kąpiel, tradycyjny polski obiad ( fish & chips :) ) a na deser rogal
święto-marciński i kawa ...

Ślad treningu na sport-tracker.com;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/d41mqilqk96qmni6

W sumie pokonałem 49,10km w czasie 2h 00min 03sek ze średnią prędkością 24,50 km/h
HR śr. 138 , HR max. 162. Spalone kalorie; 1087 kcal , Przewyższenie; 230m , Kadencja śr. 81
Temp. śr. 4 st. C.

4 komentarze:

  1. A może drogi Bracie praca i budowa nowej niepodległej Polski to przejaw patryjotyzmu? Patryjotyzm to nie pochody, pieśni i wzniosłe słowa! To miłość i szacunek do ojczyzny który każdy z nas Polaków okazuje inaczej, najważniejsze że płynie z serca... Ja dziś byłem na spacerze Ty na rowerze, czy to oznacza że nie jesteśmy patryjotami? A codzienna praca to nie przejaw miłości do ojczyzny?

    Co do wojny to akurat My Polacy pokazaliśmy że walczyć potrafimy nawet za przegraną sprawe, podczas gdy inne narody sprzedawały honor i niepodległość za zwykłą wygode lub z powodu tchórzostawa...

    Pamiętaj wszystko jest względne...

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest tyle dni w roku w które można budować Polskę, że w ten jeden dzień powinniśmy świętować, a nie pracować!

    To prawda świętowanie na rowerze czy spacerze to nie najlepszy przejaw patriotyzmu, choć lepszy od "warszawskiego chuligaństwa" :)

    W święto niepodległości należy być razem i dawać przykład, a ja w przyszłym roku obiecuje poprawę! :)

    Inni niech robią w ciągu swojej historii co chcą, a my nie żyjmy tylko nią, ale dajmy przykład teraz i cały czas!

    Dobrze daliśmy przykład bohaterstwa 70 lat tamu, ale co by było teraz?

    Każdy, by każdego sprzedał? :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj nisko cenisz swoich rodaków... oj nisko! To jak według Ciebie powinno wyglądać świetowanie Dnia Niepodlegości? Bo dla mnie ważniejsze jest przekazanie choćby jednej osobie wiedzy na temat naszej historii niż łażenie w tłumie sterowanym przez ludzi o pobudkach politycznych.

    Popatrz gdzie byliśmy 20 lat temu a gdzie jesteśmy teraz, czy to nie przejaw jedności narodu i patryjotyzmu?

    Uwież że są ludzie którzy nie mają czasu w inne dni na prace np. przy swoim domu.

    Jeśli inni mogą robić w swojej historii co chcą to się na nich nie powołuj.

    Dla mie siedzenie w domu, przemarsze i zamykanie marketów to nie obchodzenie Dnia Niepodległości. Patryjotyzmu nie można wymusić, nalęży go czuć i uczyć inncy tego.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty powiedziałeś swoje, a Ja swoje!

    Niech Naród oceni kto ma rację :)

    Pozdrawiam! Ostatni Prawdziwy Patriota :)

    OdpowiedzUsuń