czwartek, 10 listopada 2011

Dzień 198 / ... bez celu, po lesie i nie tylko / PIO_TREK

... na jeden z ostatnich treningów ruszyłem przed siebie do lasu. Nie zakładałem konkretnej trasy. Na początku tak jak zwykle pojechałem przez Szczuczyn, Twardowo oraz kobylnickie lasy do Obrzycka, gdzie przed torami "zawróciłem" i skierowałem się w stronę Sycyna.

Jechałem jak na mnie raczej spokojnie, cieszyłem się promykami słońca, suchym podłożem, na twarzy czułem powiew chłodnego albo raczej zimnego, polarnego powietrza. Meteorologiem nie jestem, ale myślę że śnieg jest bliżej niż nam się wydaje :)



Tak rozmyślając; o tym i o tamtym, dojechałem do szkoły w Sycynie, gdzie po dzieci przyjechał właśnie "gimbus". Minąłem je szybko, gdy krzyczały; "O! kolarz! :)" i skierowałem się w stronę wsi Ludwikowo.
Ostatnia część dzisiejszej wycieczki przebiegała obok ogródków działkowych "Łowiza", następnie przez Nowy Folwark do Szamotuł. Na "ostatniej" prostej urządziłem sobie jeszcze dwa długie sprinty, po których zameldowałem się w domu.

P.S.
Dziś rano na koniec służby wydarzył się w moim rejonie działania tragiczny wypadek. Po zderzeniu z innym samochodem, BMW ( Bez Mózgu We łbie, może to stereotyp, których staram się unikać, ale nie mogłem się oprzeć! ) prowadzone przez 19-to latka wpadło na stojące przy przejściu dla pieszych dwie osoby, które na skutek odniesionych obrażeń zmarły :(

Niby wypadek jakich wiele, ale ten choć nie bylem na nim osobiście, zapadł mi jakoś w pamięć i nie dawał spokoju. Tym bardziej że po powrocie do domu, w TV usłyszałem że;

"Wtedy gdy czekając na przejściu 30-latek został śmiertelnie potracony przez samochód, jego żona weszła na chwilę do cukierni obok, by kupić dla nich rogale święto-marcińskie!"

Jesteś, a za chwilę cie nie ma ! :( Jeden wypadek, a kilka ludzkich tragedii!
Żyjmy więc tak, jakby ten dzień miałby być naszym ostatnim! Każdy tak, jak ma na to ochotę ...

Przepraszam że zaśmiecam bloga takimi wywodami, ale strasznie mnie to męczyło.

Ślad treningu na sport-tracker.com;
http://www.sports-tracker.com/#/workout/Piotrek19754/54cm47chu9k804j8

W sumie pokonałem 32,80km w czasie 1h 18min 47sek ze średnią prędkością 24,90 km/h
HR śr. 138 , HR max. 162. Spalone kalorie; 1087 kcal , Przewyższenie; 210m , Kadencja śr. 80
Temp. śr. 7 st. C.

1 komentarz:

  1. Nic nie zaśmiecasz, myśle tak samo jak Ty i lepiej bym tego nie napisał.

    Dziś jesteś jutro cię nie ma... i nie mamy na to żadnego wpływu. Tego się nie da przewidzieć, zabezpieczyć się...

    Ułamek sekundy, zbieg kilku niezależnych od siebie czynników i game over...

    Żyjmy każdą sekudą przyjaciele...

    OdpowiedzUsuń